Prokurator oskarżył Marka S. o trzy przestępstwa, w tym o nielegalny eksport amunicji z Polski do USA w postaci: czterech korpusów pocisków armaty czołgowej, trzech stabilizatorów lotu pocisków armaty czołgowej, dwóch zapalników pocisków artyleryjskich.
>>> UWAGA, łoś! Zwierzyna pojawia się na S7, bo brakuje siatek zabezpieczających. Doszło już do trzech wypadków
Oskarżonemu zarzucono również nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych w postaci prochu koloidalnego oraz materiałów wybuchowych znajdujących się w piętnastu różnego rodzaju pociskach, granatach i minach przeciwpiechotnych.
Trzeci z czynów dotyczy nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji w postaci rewolweru gazowego i pistoletu gazowego oraz 106 sztuk różnego rodzaju amunicji.
Pociski znaleziono na poczcie
W toku śledztwa prokurator ustalił, że w okresie od 30 sierpnia 2017 r. do 6 września 2017 r., w Sortowni Centrum Poczty Polskiej S.A. w Pruszczu Gdańskim ujawniono jedenaście przesyłek pocztowych, zawierających korpusy pocisków armaty czołgowej, stabilizatory lotu pocisków armaty czołgowej oraz zapalniki pocisków artyleryjskich.
Biegły z zakresu amunicji i uzbrojenia wojskowego stwierdził, że elementy pocisków czołgowych i artyleryjskich, zabezpieczone w przesyłkach pocztowych są fabrycznie nowe, posiadają znaki kontroli odbioru technicznego i mogły być wykorzystane do wytworzenia amunicji. Tego rodzaju amunicja artyleryjska, której części składowe zostały zabezpieczone w przesyłkach, może być stosowana w eksploatowanych w Polsce czołgach typu T-72 i PT-91.
>>> Kontenerowiec w drodze do Gdańska zgubił sporą część ładunku. Morze wyrzuciło kontenery na plażę [ZDJĘCIA]
Prokurator ustalił, że przesyłki pochodzące od różnych nadawców z terenu Warszawy i okolic, były adresowane do odbiorców na terenie USA. Zostały wysłane z dwóch placówek pocztowych w Warszawie i z jednej placówki pocztowej w pobliżu Otwocka. Dane osób wysyłających, wskazane na listach przewozowych były fikcyjne, a nadawcą wszystkich przesyłek był Marek S. Oskarżony wyjaśnił, że w pocztowych dokumentach przewozowych celowo podał fałszywe dane nadawcy, gdyż podejrzewał, że wysyłając za granicę części amunicji, może naruszyć „przepisy i regulaminy pocztowe”.
Prokurator sprawdził legalność eksportu i ustalił, że wszystkie znajdujące się w przesyłkach przedmioty zostały wymienione w wykazie uzbrojenia, na którego wywóz, usługę pośrednictwa, pomoc techniczną oraz tranzyt jest wymagane zezwolenie Ministra Gospodarki.
Prywatne muzeum broni
W wyniku przeszukania w miejscu zamieszkania Marka S. ujawniono znaczną ilość broni palnej, amunicji i części uzbrojenia. W toku postępowania ustalono, że Marek S. zarejestrował pod adresem zamieszkania prywatne muzeum, zatem zgodnie z zapisem art. 11 pkt 1 ustawy z 21 maja 1999 r., o broni i amunicji, może bez zezwolenia gromadzić broń, amunicję i części uzbrojenia, jednakże pod warunkiem zarejestrowania tych eksponatów w zbiorach muzealnych.
Prokurator zweryfikował znalezione u Marka S., przedmioty z rejestrami muzeum i zabezpieczył nielegalnie posiadane, nieewidencjonowane w rejestrze muzeum: rewolwer gazowy, pistolet gazowy, 106 sztuk różnego rodzaju amunicji, piętnaście różnego rodzaju pocisków, granatów i min przeciwpiechotnych.
Przestępstwo nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji, a także przestępstwo nielegalnego posiadania materiałów wybuchowych, są zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności.