W wypadku stracił matkę, teraz w pożarze zginęły Amelka i Małgosia. To jakieś fatum

i

Autor: KP PSP Tczew; Facebook

Serce pęka na pół

W wypadku stracił matkę, w pożarze zginęły Amelka i Małgosia. "To jakieś fatum"

2024-05-24 10:49

Wracamy do sprawy tragicznego w skutkach pożaru pod Tczewem (województwo pomorskie). Nie żyją 6-letnia Amelka i 34-letnia Małgorzata. Radosław w jednym momencie stracił córeczkę i żonę. - To jakieś fatum, wcześniej stracił w wypadku swoją mamę - powiedział naszemu dziennikarzowi jeden z mieszkańców Tczewskich Łąk. Okoliczności wywołują morze łez.

Tragiczny finał pożaru w Tczewskich Łąkach. 6-latka i jej mamusia nie żyją

Mieszkańcy tej niewielkiej wsi wciąż nie mogą się otrząsnąć po tragicznych wydarzeniach ze środy (22 maja 2024 r.). Pytanie "dlaczego?!" unosi się w powietrzu. Amelka i Małgorzata miały mnóstwo planów na życie. Żadnego z nich nie zrealizują. Mąż ofiary i tata 6-latki trafił do szpitala z poparzeniami. Radosław robił wszystko, aby uratować najbliższe mu osoby. 

- Zawołał do żony, by najpierw podała mu Amelkę. W tym momencie z mieszkania buchnęła wielka kula ognia. Uderzyła w mężczyznę i pochłonęła dwójkę znajdujących się w środku osób. Romek, sam mocno poparzony, krzyczał z bezsilności. Przecież tak bardzo kochał Małgorzatę i Amelkę - powiedział naszemu dziennikarzowi jeden z mieszkańców. Dalszy ciąg materiału znajdziecie pod galerią ze zdjęciami z Tczewskich Łąk.

Roman stracił ukochaną żonę i córeczkę. Amelka i Małgosia zginęły w płomieniach. "Krzyczał z bezsilności"

W wypadku stracił mamę. W pożarze zginęła córeczka i żona Radosława

- To jakieś fatum, wcześniej stracił w wypadku swoją mamę - powiedział "Super Expressowi" poruszony mieszkaniec niewielkiej kociewskiej wsi. Pani sołtys w rozmowie z naszym dziennikarzem zapewniła, że lokalna społeczność nie zostawi mężczyzny samego. Wiemy, że rodzina planowała zamieszkać w domu. Budowali go tuż obok miejsca tragedii. 

Okoliczności tragedii są wyjaśniane. Trwa prokuratorskie śledztwo. Wiemy, że zgłoszenie o pożarze wpłynęło do służb ok. 4:00 nad ranem. Akcja strażaków była skomplikowana, płonął cały budynek. Na miejscu pracowało 10 zastępów straży. Służby miały problem z dotarciem do ciał, ponieważ budynek groził zawaleniem. Rodzinie i bliskim ofiar składamy wyrazy współczucia. Do kolejnych ustaleń w sprawie będziemy wracać w naszym serwisie.

Polska w ogniu! Czy za ostatnimi pożarami stoi Rosja?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki