Niewyobrażalna tragedia

14-letni Jareczek już nie żył, gdy przejeżdżał po nim drugi samochód. Chłopiec szedł do szkoły

2023-10-26 9:41

Zaledwie 14-letni Jarek zginął rankiem, 18 października, w drodze do szkoły. Nastolatka przechodzącego przez przejście dla pieszych w miejscowości Sołki (pow. miński) potrąciły dwa auta. Niestety, życia chłopca nie udało się uratować. Tydzień po tragedii prokuratura zdradziła nowe informacje dotyczące zdarzenia. Najnowsze ustalenia są przerażające.

Sołki. Dwa auta potrąciły 14-latka

Do potwornego wypadku doszło w środę (18 października) na przejściu dla pieszych w Sołkach (pow. miński). Zaledwie 14-letni Jarosław S. szedł rano na przystanek autobusowy. Po drodze został potrącony przez dwa auta. Jego życia nie udało się uratować.

Ze wstępnych ustaleń policji i prokuratury wynika, że kierowca pierwszego samochodu nie zauważył przechodzącego na pasach nastolatka i uderzył w niego, gdy ten prawie zszedł już z przejścia. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Drugi kierowca, który jechał samochodem w tym samym kierunku, najechał na potrąconego chłopca. Jak informowała prokuratura, mógł on nie widzieć zdarzenia i na tym etapie śledztwa nie postawiła mu jeszcze zarzutów.

Obaj kierowcy byli trzeźwi.

Wyniki sekcji zwłok 14-latka

Tydzień po tragedii prokuratura przekazała nowe informacje dotyczące tragicznego zdarzenia. Sekcja zwłok chłopca wykazała, które potrącenie przez auto był śmiertelne.

- Ze wstępnych wyników sekcji zwłok chłopca, które otrzymaliśmy, wynika, że pierwsze uderzenie auta było śmiertelne - poinformowała prokurator Magdalena Wieczorek z Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.

Podkreśliła jednak, że prokuratura czeka jeszcze na łączną opinię biegłych w sprawie wypadku, która rozstrzygnie ostatecznie, czy drugi kierowca również ponosi jakąkolwiek winę za śmierć 14-latka.

Sonda
Czy miałeś/-aś kiedyś groźny wypadek?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki