Ostatni kurs odjechał do Piaseczna. 30 lat bez trolejbusów w Warszawie
Warszawska komunikacja trolejbusowa miała dwa okresy działalności. Po raz pierwszy „autobusy z szelkami” pojawiły się na ulicach stolicy 5 stycznia 1946 roku, kiedy uruchomiono linie A i B, a dwa miesiące później także linię C. Początkowo tabor stanowiły pojazdy podarowane przez Związek Radziecki, z czasem zastępowane przez nowocześniejsze wozy francuskie marki Vetra oraz produkcji czechosłowackiej i niemieckiej. W latach 60. sieć osiągnęła szczyt rozwoju. Po Warszawie kursowało 127 trolejbusów obsługujących 10 linii.
Jednak już wtedy zapadły decyzje o rezygnacji z tej formy transportu. Władze argumentowały to problemami z krzyżującą się siecią trakcyjną tramwajów i trolejbusów oraz rozwojem autobusów spalinowych. 30 czerwca 1973 roku odjechał ostatni kurs linii 52, a komunikację trolejbusową w stolicy oficjalnie zlikwidowano.
Niespełna dekadę później, w dobie kryzysu paliwowego, dostrzeżono zalety transportu elektrycznego. 9 września 1976 roku rząd podjął decyzję o budowie nowej linii trolejbusowej z Warszawy do Piaseczna: dla mieszkańców oraz pracowników fabryki telewizorów Polkolor. Budowa infrastruktury trwała do 1983 roku i 1 czerwca uruchomiono linię 51 na trasie Dworzec Południowy – Piaseczno.
Początkowo obsługiwana radzieckimi pojazdami ZIU-9B, później prototypowymi Jelczami PR110T, linia zyskała nowe wozy w latach 1989-1991 (20 sztuk Jelczy PR110E) oraz 11 szwajcarskich Saurerów 4TIILM z przyczepami, podarowanych z miasta St. Gallen. Od 1990 roku po Puławskiej kursował także nocny trolejbus 651.
Mimo unowocześnienia taboru, koszty utrzymania infrastruktury dla jednej, trzynastokilometrowej trasy okazały się zbyt wysokie. Problemy techniczne, awarie i częste zastępowanie trolejbusów autobusami spalinowymi zniechęcały pasażerów. Ostatecznie 31 sierpnia 1995 roku kursy linii 51 i 651 zawieszono, a ich rolę przejęła linia autobusowa 709. W 2000 roku zlikwidowano sieć trakcyjną i zamknięto zajezdnię w Piasecznie, definitywnie kończąc epokę trolejbusów w Warszawie.
Część taboru przekazano do muzeów, klubów miłośników komunikacji i prywatnych kolekcji. Jelcze PR110E trafiły do Lublina, a następnie na Ukrainę. Jeden z pojazdów, Jelcz PR110E nr T022, został zachowany w prywatnej kolekcji w Piasecznie. Dzięki pasjonatom historii komunikacji miejskiej pamięć o warszawskich trolejbusach, zwanych pieszczotliwie „trajtkami” czy „trajlusami”, wciąż pozostaje żywa.
Źródło: Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie