Wypadek BMW na Mokotowie. Kierowca zasłabł za kierownicą
Do groźnego wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Gotarda i Orzyckiej. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierowca BMW nagle zasłabł za kierownicą. Auto zjechało z jezdni, wpadło na trawnik, dachowało i zatrzymało się dopiero na drzewie. Siła uderzenia była ogromna, a pojazd został poważnie zniszczony.
Początkowo zgłoszenie mówiło o dwóch osobach w samochodzie. Po przybyciu służb okazało się jednak, że w środku znajduje się tylko jedna osoba − kierowca, który nie był w stanie samodzielnie opuścić pojazdu.
− Zgłoszenie o zdarzeniu przy ulicy Orzyckiej otrzymaliśmy o godzinie 6:29. Dotyczyło ono dachowania samochodu osobowego. Według zgłoszenia w aucie miały znajdować się dwie osoby. Po naszym przybyciu na miejsce okazało się, że w pojeździe jest jedna osoba. Do jej wydobycia konieczne było użycie sprzętu hydraulicznego − relacjonuje w rozmowie z „Super Expressem” st. asp. Krzysztof Kosecki.
Akcja ratunkowa straży pożarnej i służb medycznych
Strażacy szybko przystąpili do akcji ratunkowej. Przy użyciu nożyc i rozpieraczy hydraulicznych uwolnili zakleszczonego mężczyznę. Poszkodowany został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego, a następnie przetransportowany do szpitala na dalsze badania.
− Osobę poszkodowaną przekazano Zespołowi Ratownictwa Medycznego, a następnie przetransportowano do szpitala − dodaje Kosecki. Na miejscu działały dwa zastępy straży pożarnej oraz grupa operacyjna miasta.
Z ustaleń służb wynika, że przyczyną wypadku było zasłabnięcie kierowcy. Mężczyzna miał atak padaczki, co doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem. Sprawą zajmuje się policja, która wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia.
Na razie nie wiadomo, w jakim stanie jest kierowca BMW. Pewne jest jedno − tylko szybka reakcja służb zapobiegła jeszcze większej tragedii.