Banderowska flaga na Stadionie Narodowym bez konsekwencji. Czemu prokuratura umorzyła śledztwo?

2025-10-02 12:12

Ten widok podczas koncertu na Stadionie Narodowym wywołał złość u wielu Polaków. Czerwono-czarne flagi Stepana Bandery, symbol ukraińskich nacjonalistów, powiewały w tłumie. Sprawa trafiła do prokuratury, ale ta podjęła zaskakującą decyzję o umorzeniu śledztwa. Dlaczego?

Banderowska flaga na koncercie w Warszawie! Skandal na PGE Narodowym

i

Autor: Shutterstock, tiktok/ Archiwum prywatne
Super Express Google News

Kontrowersyjne flagi na Stadionie Narodowym

9 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie odbył się koncert, podczas którego widzowie mogli zobaczyć flagi Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Sprawa wywołała oburzenie w części społeczeństwa, która w symbolach tych widzi nawiązanie do zbrodni wołyńskiej.

Zawiadomienia do prokuratury i decyzja o umorzeniu

Do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe wpłynęło aż osiem zawiadomień dotyczących prezentowania czerwono-czarnych flag Bandery. Jak informuje prokurator Karolina Staros, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, wszystkie one zostały dołączone do pierwotnie zarejestrowanego zawiadomienia operatora Stadionu Narodowego – spółki PL.2012+ Sp. z o.o.

Jednak 8 września 2025 roku prokurator podjął decyzję o odmowie wszczęcia dochodzenia, argumentując, że czyny te „nie zawierają znamion czynu zabronionego (na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.)”.

Brutalny atak na seniorkę z unijną flagą na Marszu Niepodległości. "Złaź k****"

Uzasadnienie prokuratury: "Brak propagowania ideologii"

Prokuratura rozpatrywała sprawę pod kątem publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa.

„Propagowanie, o którym mowa w ww. przepisie, dotyczy nie tylko ideologii nazistowskiej, komunistycznej i faszystowskiej, ale także innej ideologii nawołującej do używania przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne” – czytamy w uzasadnieniu.

Kluczowym argumentem prokuratury był brak elementu propagowania. 

„W zdarzeniu, jakie miało miejsce w dniu 9 sierpnia 2025 roku brak było elementu apelowania do odbiorców o cokolwiek – co za tym idzie brak jest w zachowaniu tych osób elementu propagowania stanowiącego w istocie zachowanie zabronione” – wyjaśnia prokuratura.

Dodatkowo, prokuratura podkreśla, że „zgromadzony materiał dowodowy nie ujawnił, iż osoby, które posiadały flagę, jak i przedmioty o których mowa powyżej działały w zamiarze propagowania ideologii nazistowskiej czy też faszystowskiej”.

Kim był Stepan Bandera? Kontrowersje wokół postaci

Prokuratura odniosła się również do samej postaci Stepana Bandery, zaznaczając, że jest to postać, która dla Polaków i Ukraińców ma inne znaczenia.

„Odnosząc się do symboli skojarzonych ze Stepanem Banderą – jest to postać niejednoznaczna w historii” – czytamy w uzasadnieniu.

Prokuratura przywołała również apel mniejszości ukraińskiej w Polsce z 2014 roku, w którym sygnalizowano, że dla Ukraińców walka UPA była skierowana głównie przeciwko okupantom, a symbolika ta „stała się symboliką walki o godność, oznaką patriotyzmu, a przede wszystkim sprzeciwu przeciw rosyjskiemu imperializmowi”.

Podsumowując, prokuratura uznała, że samo prezentowanie flag Bandery nie stanowi propagowania ideologii w rozumieniu art. 256 § 1a k.k., a co za tym idzie, nie jest czynem zabronionym.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w Warszawie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki