Pijany kierowca chciał wjechać pod prąd na S8. Inni kierowcy mu to uniemożliwili
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (15 września) w godzinach popołudniowych na drodze ekspresowej S8 w okolicach Warszawy. Jak relacjonuje mł. asp. Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji, policja otrzymała zgłoszenie około godziny 16, że inni kierowcy uniemożliwili dalszą jazdę kierowcy toyoty, który zamierzał wjechać pod prąd.
− Policjanci otrzymali zgłoszenie około godziny 16, dotyczące tego, że inni kierowcy uniemożliwili dalszą jazdę kierowcy toyoty, który chciał wjechać pod prąd drogą S8 − powiedział mł. asp. Bartłomiej Śniadała. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji, który potwierdził zgłoszenie. Okazało się, że kierowca toyoty był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
− Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy, miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został zatrzymany, prowadzone są z nim czynności − potwierdził mł. asp. Śniadała.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu zostaną z nim przeprowadzone dalsze czynności procesowe. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu wysoka grzywna, utrata prawa jazdy, a nawet kara pozbawienia wolności.
Kara za jazdę po alkoholu zależy od stężenia alkoholu. Za stan po użyciu alkoholu grozi mandat od 2500 zł do 30 000 zł, zakaz prowadzenia pojazdów (6 miesięcy-3 lata) i 15 punktów karnych. Za stan nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) to już przestępstwo zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności (do 3 lat), obligatoryjnym zakazem prowadzenia pojazdów (co najmniej 3 lata), świadczeniem pieniężnym (5000-60000 zł) oraz 15 punktami karnymi.