Chłopiec zatrzaśnięty w aucie – liczyła się każda sekunda
W piątek, 5 września, około godziny 12:30, dyżurny Posterunku Policji w Somiance odebrał zgłoszenie o dziecku zatrzaśniętym w samochodzie na parkingu przy Gminnym Ośrodku Kultury. Na miejsce udał się asp. szt. Jarosław Bielecki.
Po przybyciu na miejsce, policjant porozmawiał ze zdenerwowaną 41-letnią matką dziecka. Kobieta wyjaśniła, że po zaparkowaniu samochodu miała wyjąć synka z fotelika, otwierając tylne drzwi. Niestety, w tym momencie drzwi się zatrzasnęły, a kluczyki zostały wewnątrz pojazdu. Zamki automatycznie się zablokowały.
Konieczne wybicie szyby
Sytuacja była krytyczna. Dziecko przebywało w rozgrzanym pojeździe już około 10 minut. Każda kolejna minuta groziła przegrzaniem organizmu i poważnymi konsekwencjami dla zdrowia, a nawet życia chłopca. W obliczu zagrożeni, policjant podjął jedyną słuszną decyzję – musiał wybić szybę w samochodzie.
- W tej sytuacji policjant podjęli decyzję o wybiciu szyby. Policjant bezpiecznie uwolnił dziecko z auta i przekazał matce. Mundurowy podczas akcji doznał skaleczeń - relacjonuje podkom. Wioleta Szymanik.