ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Cmentarz dla zwierząt w Koniku Nowym. „Moje serce jest twoim domem, będziesz w nim żyła dopóki będzie biło”

2022-10-29 6:54

Pod Warszawą, w Koniku Nowym, znajduje się niezwykłe miejsce. Na terenie miejscowości mieszczą się dwa cmentarze dla zwierząt. Dziennikarze „Super Expressu” jeszcze przed 1 listopada postanowili je odwiedzić. – Chcieliśmy przypomnieć wam o tym kolorowym, lecz cały czas smutnym miejscu, które codziennie odwiedzają ludzie opłakujący swoich starych przyjaciół – powiedział Piotr Lis, reporter „SE”.

Psi Los – Cmentarz dla zwierząt w Koniku Nowym. Niezwykłe miejsce pod Warszawą

Wiele osób nie wie o tym, że pod Warszawą, w Koniku Nowym, znajdują się niezwykłe cmentarze, które przypominają te miejsca, które co roku odwiedzamy 1 listopada. Przy malutkich grobowcach palą się znicze, słychać łopotanie skrzydeł kolorowych wiatraków, przy wielu grobach złożone są kolorowe kwiatki, które nadają temu miejscu niepowtarzalny klimat. Widok zapiera dech w piersiach.

Moja kotka „Timoszka” odeszła już trzy lata temu, mimo tego, co tydzień odwiedzam jej grób w Koniku Nowym. To jedyne takie miejsce w okolicy, gdzie mogę w spokoju opłakiwać jej odejście – mówiła w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu” Lilia Chmielnicka. Na grobie kotki kobiety wyryto ściskające gardło zdanie: ”Moje serce jest twoim domem, będziesz żyła w nim dopóki będzie biło”.

Pierwszy w historii cmentarz dla zwierząt domowych w Polsce został otwarty jeszcze w 1991 roku, właśnie w Koniku Nowym. Jesienią 2013 powstało takie drugie miejsce. Koszt pochówku nie należy do najtańszych, jednak mimo wszystko nie możemy mówić o "zdzierstwu". Za sam pochówek trzeba zapłacić minimum 300 złotych, a roczne utrzymanie – opłata pielęgnacyjna – takiego miejsca kosztuje 100 złotych. 

Cmentarz dla zwierząt. "Mimo iż nie ma cię wśród nas, żyjesz w naszej pamięci"

Ile znaczy dla człowieka miłość dla zwierząt? Wystarczy kilkanaście minut, krótki spacer między alejkami cmentarza Psi Los. Podchodzimy do nagrobku Tosi, gdzie widnieje przepiękny napis: "Nasz ukochana maleńka, wesoła, wieczna, mała dziewczynka. śpij spokojnie malutka. Bardzo cię kochamy". Przy grobie Dafne właściciele postawili na poezję i wyryli: "Hej championki! Promienność i mądrość wasza, wciąż pokrzepia serca nasze". Przechodzimy również obok grobu słodkiej Rumby, która przeżyła cztery lata - "Już nie pies, jeszcze nie człowiek".

Na cmentarzach dla zwierząt w Koniku Nowym panuje egalitaryzm. Dla właścicieli, którzy chowają swoje zwierzaki nieważne jest to, jakiej rasy był pies czy kot, wszyscy są równi. Czy to Diesel, Tosia, Rumba, Fochatek, Black, Maciuś, Niunia czy Brutus, wszyscy odeszli za tęczowy most, wszyscy byli równi.

Konik Nowy. Na cmentarzu chowali swoje zwierzaki również znani politycy i aktorzy

Do Konika Nowego zwierzęta przywozili również znani politycy, piosenkarze czy aktorzy. Dziennikarze "Super Expressu" odnaleźli grób Suprona, pieska, który był w rodzinie Marii Czubaszek. Jednak z informacji, do których dotarliśmy, dowiadujemy się, że na tamtejszym cmentarzu swoich ulubieńców pochowali między innymi: Michał Boni, Ewa Bem, Zofia Czerwińska, Ewa Szykulska czy Jacek Cygan. 

To miejsce niezwykłe i niespotykane. – Przyjechałam dzisiaj (piątek, 28 października red.), bo zazwyczaj przed 1 listopada są tu tłumy. Dzisiaj na spokojnie oczyściłam nagrobek swojej "Timoszki" – dodała Lilia Chmielnicka. Po policzku kobiety spłynęła łza, po czym po raz ostatni (w tym tygodniu) spojrzała na grób swojej ukochanej kotki. 

Tu śpią nasi przyjaciele. Cmentarze dla zwierząt w Koniku Nowym pod Warszawą
Sonda
Czy byliście kiedykolwiek na cmentarzu dla zwierząt?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki