- Wojskowy Instytut Medyczny inauguruje nowy rok akademicki z ambitnymi planami badawczymi.
- Instytut ma stać się centrum eksperckim dla nowo tworzonego Dowództwa Wojsk Medycznych.
- Generał ocenił Polskę na "trójkę" pod względem gotowości medycznej na wypadek konfliktu zbrojnego, a kluczowym wyzwaniem jest pozyskanie wyszkolonych kadr.
- Dowiedz się, jakie działania podejmuje WIM, aby zwiększyć odporność systemu ochrony zdrowia na zagrożenia wojenne.
Główne zadania, jakie stoją przed Wojskowym Instytutem Medycznym przy okazji nowego roku akademickiego to ponad 100 projektów naukowo-badawczych za ponad 600 milionów złotych. - Czeka nas naprawdę sporo wyzwań - przyznaje w rozmowie z Radiem Eska dyrektor instytutu, generał broni, profesor Grzegorz Gielerak.
Dyrektor dodał, że aktualnie realizowanych jest 116 projektów naukowo-badawczych w ciągu minionego minionego roku, ponadto nowych 36 projektów o łącznej wartości tutaj przyjmując finansowanie zewnętrzne ponad 75 milionów. - Naprawdę dzieje się dużo - przyznaje prof. Gielerak.
Jak dodaje dyrektor instytutu - niebawem może się on stać ważną częścią nowej formacji w polskiej armii, czyli dowództwa wojsk medycznych.
[...] Czekamy na ostateczne decyzje dotyczące funkcjonowania i zadań samego dowództwa, natomiast zgodnie z wyrażanymi także tutaj w Instytucie opiniami rekomendacjami zakładamy, że właśnie instytut powinien być takim centrum eksperckim dla wojsk medycznych, bo na pewno biorąc pod uwagę zadania jakie stoją przed tym dowództwem, będzie takiego wsparcia, merytorycznego wsparcia ono potrzebować.
- stwierdził Grzegorz Gielerak.
Powołane w polskiej armii w 2025 r. dowództwo wojsk medycznych ma być odpowiedzialne za rozwój medycyny pola walki i koordynację działań medycznych.
Jak - zdaniem Gieleraka - przygotowana na potencjalny konflikt zbrojny w zakresie medycyny jest Polska? - Na trójkę - stwierdził generał. - Nie jest dobrze, ale też pamiętajmy, że mamy, musimy mieć świadomość tego, że jest wiele zadań do wykonania - powiedział dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.
Jak dodaje - "z naszą gotowością w tym zakresie nie jest dobrze", ale podkreśla, "w zakresie planowania w ostatnim roku dużo się wydarzyło".
W ostatnim roku w zakresie planowania, tak bym to określił, wydarzyło się bardzo dużo, tak zarówno w obszarze formalno-prawnym, pojawiły się nowe ustawy, które radykalnie zmieniają możliwości finansowania inwestycji związanych z bezpieczeństwem i obronnością. No ale też również zgrywamy, już łączymy, zwłaszcza tą część sposobów wojskowych z cywilnymi po to, żeby w końcu wypracować optymalne rozwiązania pozwalające zbudować odporny na zagrożenia wojenny system ochrony zdrowia.
- wyjaśnił dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.
Generał Gielerak dodaje, że w zakresie medycyny pola walki, Polska potrzebuje przede wszystkim wyszkolonych ludzi. - Potrzebuję ludzi oczywiście i to zarówno w swoich szeregach w wojskowej służbie zdrowia, ale też bardzo liczymy na to, że że aktywujemy rezerwę. Nie ma państwa, które jest w stanie obronić się czy zabezpieczyć potrzeby medyczne czasu konfliktu zbrojnego, które korzystałoby tylko z zasobów Wojskowej Służby Zdrowia. No chyba, że cały naród jest w mundurze - przyznał Gielerak.
CZYTAJ TEŻ: Banderowska flaga na Stadionie Narodowym bez konsekwencji. Czemu prokuratura umorzyła śledztwo?
Polecany artykuł: