Dachowanie na Puławskiej w Warszawie. Znany adwokat jechał po kokainie. Jest akt oskarżenia

2025-06-11 9:13

Do tragicznego wypadku doszło 9 czerwca 2024 roku na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Malczewskiego w Warszawie. W wyniku zderzenia dwóch samochodów jedno z aut dachowało i uderzyło w grupę pieszych. Sprawa nabrała rozgłosu, gdy okazało się, że za kierownicą jednego z pojazdów siedział znany warszawski adwokat Michał C., który, jak wykazały badania, prowadził pod wpływem kokainy. Prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia.

Wpłynął akt oskarżenia. Michał C. oraz Gennady A. odpowiedzą za katastrofę w ruchu lądowym przed sądem

Wypadek, do którego doszło w czerwcu 2024 roku na ruchliwym skrzyżowaniu ulicy Puławskiej z ulicą Malczewskiego w Warszawie, wywołał poruszenie. Zderzyły się tam dwa samochody, osobowe BMW oraz toyota. W wyniku uderzenia BMW dachowało i wpadło na chodnik, gdzie przebywali piesi, w tym dzieci.

Jak słyszymy, prokuratura skierowała właśnie akt oskarżenia w sprawie katastrofy w ruchu lądowym. W wyniku tego zdarzenia sześć osób zostało rannych − jedna doznała obrażeń stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu, trzy osoby doznały średnich obrażeń ciała, jedna osoba lekkich obrażeń, a jedna ogólnych potłuczeń.

Adwokat znajdował się pod wpływem trzech substancji. Pobrano od niego próbki krwi

Za kierownicą BMW siedział Michał C., adwokat znany w warszawskim środowisku prawniczym. Jak ustalono, w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem narkotyków. Prawnik usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem kokainy. W jego próbce krwi stwierdzono obecność kokainy, benzoiloekgoniny oraz kokaetylenu.

W opinii biegłego, w chwili zatrzymania i pobrania krwi Michał C. znajdował się pod wpływem kokainy i kokaetylenu, które w realny sposób wpływały negatywnie na jego zdolności psychomotoryczne, podobnie jak w czasie znajdowania się w stanie nietrzeźwości − podał prok. Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Na dodatek, Michał C. poruszał się z prędkością przekraczającą dozwolone 50 km/h. Jak ustalili śledczy, jego prędkość wynosiła od 86,4 do 114,08 km/h.

Zarzuty usłyszał również drugi uczestnik wypadku, obywatel Białorusi Gennady A. − Wykonując manewr skrętu w lewo z ulicy Puławskiej w ulicę Malczewskiego nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi marki BMW nadjeżdżającemu z prawej strony ulicą Puławską podczas nadawania sygnału zielonego − przekazał prok. Skiba.

Obu kierowcom zarzucono sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. Michałowi C. postawiono dodatkowo zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem środka odurzającego, co zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym grozi mu z kolei od 3 do 16 lat więzienia.

Gennady A. początkowo przyznał się do winy, ale później odmówił składania wyjaśnień. Michał C. konsekwentnie nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmawia składania wyjaśnień.

Biegli ocenili, że gdyby Michał C. prowadził z dozwoloną prędkością, prawdopodobnie udałoby mu się uniknąć potrącenia pieszych.

Super Express Google News
Jechał audi bez dwóch kół! Szalony rajd zakończył dachowaniem
Sonda
Czy miałeś kiedyś wypadek drogowy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki