Dramat na klatce schodowej w Warszawie. 16-latek nie mógł oddychać. "Brak kontaktu, siny"

2025-04-11 8:18

Wstrząsający telefon od matki nastolatka postawił służby na nogi. Chłopak leżał nieprzytomny na klatce schodowej, zdążył zsinieć! "Szybka interwencja, wezwanie medyków i asysta w szpitalu uratowały moje dziecko" - napisała matka 16-latka w liście do komendy.

Tak wygląda klatka schodowa

i

Autor: Agnieszka Włodarczyk/ Terranum/ Materiały prasowe

Warszawa, Praga-Północ. Młody chłopak na granicy śmierci z uduszenia

Dramatyczne sceny rozegrały się kilka dni temu na Pradze Północ w Warszawie. Kilkanaście minut po godzinie 5 rano dyżurny policji odebrał niepokojące zgłoszenie. Mężczyzna poinformował o 16-latku leżącym na klatce schodowej, który ciężko oddychał, był siny i nie dawał oznak życia. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji.

Starszy sierżant Patryk Bziuk i posterunkowy Piotr Gryszówka z "kogutami" udali się pod wskazany adres. Po drodze kontaktowali się z dyżurnym, by uzyskać jak najwięcej informacji o stanie poszkodowanego. Na miejscu zastali zdezorientowanego nastolatka, który miał problemy z mówieniem i utrzymaniem równowagi. Ratownicy medyczni, którzy również przybyli na miejsce, wstępnie ocenili stan zdrowia chłopaka.

Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Mieszkanie w Warszawie stanęło w płomieniach! Szokujący widok

Matka nastolatka nie kryje wzruszenia

Policjanci pomogli przetransportować 16-latka do karetki pogotowia. W trakcie interwencji ustalili jego dane i okazało się, że chłopak był poszukiwany opiekuńczo przez policjantów z Wilanowa. Funkcjonariusze, wraz z ratownikami, udali się z nastolatkiem do szpitala, gdzie miał zostać dokładnie zbadany. Następnie skontaktowali się z matką 16-latka, która wkrótce przyjechała do szpitala i przejęła opiekę nad synem.

Tego samego dnia matka nastolatka przesłała do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI list z podziękowaniami dla interweniujących policjantów. "Chciałabym podziękować patrolowi, który profesjonalnie i z należytym szacunkiem zabezpieczył mojego syna, ratując mu tym samym życie" - napisała wzruszona kobieta. "Szybka interwencja, wezwanie medyków i asysta w szpitalu uratowały moje dziecko. Nie ma słów, żeby wyrazić wdzięczność" - dodała.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w Warszawie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki