Warszawa, Praga-Północ. Młody chłopak na granicy śmierci z uduszenia
Dramatyczne sceny rozegrały się kilka dni temu na Pradze Północ w Warszawie. Kilkanaście minut po godzinie 5 rano dyżurny policji odebrał niepokojące zgłoszenie. Mężczyzna poinformował o 16-latku leżącym na klatce schodowej, który ciężko oddychał, był siny i nie dawał oznak życia. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji.
Starszy sierżant Patryk Bziuk i posterunkowy Piotr Gryszówka z "kogutami" udali się pod wskazany adres. Po drodze kontaktowali się z dyżurnym, by uzyskać jak najwięcej informacji o stanie poszkodowanego. Na miejscu zastali zdezorientowanego nastolatka, który miał problemy z mówieniem i utrzymaniem równowagi. Ratownicy medyczni, którzy również przybyli na miejsce, wstępnie ocenili stan zdrowia chłopaka.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Matka nastolatka nie kryje wzruszenia
Policjanci pomogli przetransportować 16-latka do karetki pogotowia. W trakcie interwencji ustalili jego dane i okazało się, że chłopak był poszukiwany opiekuńczo przez policjantów z Wilanowa. Funkcjonariusze, wraz z ratownikami, udali się z nastolatkiem do szpitala, gdzie miał zostać dokładnie zbadany. Następnie skontaktowali się z matką 16-latka, która wkrótce przyjechała do szpitala i przejęła opiekę nad synem.
Tego samego dnia matka nastolatka przesłała do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI list z podziękowaniami dla interweniujących policjantów. "Chciałabym podziękować patrolowi, który profesjonalnie i z należytym szacunkiem zabezpieczył mojego syna, ratując mu tym samym życie" - napisała wzruszona kobieta. "Szybka interwencja, wezwanie medyków i asysta w szpitalu uratowały moje dziecko. Nie ma słów, żeby wyrazić wdzięczność" - dodała.