Chodzi między innymi o przepis, który pozwoli na odbiór odpadów z biurowców, restauracji czy galerii handlowych przez inną firmę, niż wybrało miasto. W Warszawie, jak ostrzega wiceprezydenta miasta Michał Olszewski, taka sytuacja może doprowadzić do chaosu i korków na drogach. - To oznacza, że jak mamy na tym naszym, słynnym biurowym Mokotowie 40 biurowców i każdy z nich będzie miał innego operatora, to po odbiór śmieci nie przyjedzie jedna ciężarówka, tylko prawdopodobnie przyjedzie tych ciężarówek czterdzieści– mówi.
Władze stolicy podkreślają, że rząd nie słucha głosu samorządowców, choć koszty ustawy ponoszą przede wszystkim miasta i gminy. - My nie jesteśmy w stanie siedzieć cicho i płakać nad tym, że mamy złe prawo – mówi – Czas w końcu uderzyć w stół i powiedzieć, że potrzebujemy porządnej, nowej ustawy odpadowej, a nie kolejnego zestawu zmian, który je tylko komplikuje.
Według Ministerstwa Środowiska, nowe przepisy mają wzmocnić kontrolę gmin nad systemem gospodarowania śmieciami i nadzór nad firmami odbierającymi odpady. Pod koniec maja rząd przyjął projekt ustawy, który w najbliższym czasie ma trafić do Sejmu.
Z wiceprezydentem Warszawy Michałem Olszewskim rozmawiał Paweł Mytlewski
Podcasty
Playlisty tematyczne
