Grypie się nie damy!

2009-11-06 1:00

Na dworze ziąb, przenikliwy wiatr przeszywa do szpiku kości. W autobusach i sklepach gorąco. Wychodzimy rozgrzani i przeziębienie gotowe. Apteki pękają w szwach, a w przychodniach coraz trudniej dostać się do lekarza.

W stolicy coraz więcej osób kaszle i pociąga nosem. - To słychać nawet w tramwajach - zauważa dr Marek Krześniak. - Obecnie mamy duży wzrost infekcji wirusowych, szczególnie często ludzie mają teraz problem z chorą krtanią - mówi. No i coraz więcej osób choruje na grypę. Apteki są pełne. W tej przy ul. Zamienieckiej ruch jest ogromny.

- Jeżeli dopadnie nas wirusówka, najważniejsze to leżeć w łóżku - radzi dr Krześniak. - Dobrze jest też zażywać witaminę C, na wiele osób doskonale ona działa. Ważne jest, aby nie zbijać gorączki, to nasza naturalna broń w walce z chorobą. Nieleczona infekcja wirusowa może przejść w bakteryjną. Widać ją po tym, że wydzielina z gardła nie jest już bezbarwna i odpluwamy żółtą plwociną. Wtedy koniecznie trzeba się udać do lekarza! - ostrzega.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki