Ogłoszenie kabaty

i

Autor: www.facebook.com/weronika.kostyrko Witold Gadomski Ogłoszenie kabaty

Kabaty: "Niech zamarznie. Został wyceniony tylko na 35 zł". Ludzie zszokowani reakcją mieszkańców

2018-03-05 15:56

Mieszkańcy jednego z mieszkań na Kabatach wystosowali dosyć osobliwe ogłoszenie, w którym wyrażają swoje oburzenie sytuacją, która miała miejsce w nocy z 28.02 na 01.03.

Co się stało? Otóż pewien bezdomny został wpuszczony na klatkę. Autorzy ogłoszenia zakładają, że wpuścił go tam inny mieszkaniec, właściciel kubków, które widoczne są na zdjęciu. Internauci domyślają się, że w kubkach prawdopodobnie była herbata, lub zupa, którą bezdomny został poczęstowany.

"Bezdomny przespał całą noc pod drzwiami do mieszkania na sankach naszego dziecka. Śpiworek, który posłużył bezdomnemu za poduszkę jest brudny i śmierdzący. Koszt wyprania śpiworka to 35 zł" - możemy przeczytać. "Prosimy nie wpuszczać bezdomnych na klatkę. Stanowią oni zagrożenie dla nas, jak i dla naszego mienia" - apelują w dalszej części. Domagają się również przeprosin.

Zdjęcie ogłoszenia zamieszczone w internecie przez panią Weronikę. Autorem jest dziennikarz Witold Gadomski:

>>> "Aborcja nie policja" - 19. Manifa przeszła przez Warszawę [WIDEO NOWA 24 GODZINY]

Zdania wśród internautów są podzielone, choć dominuje opinia, którą można streścić w jednym zdaniu - "wycenianie czyjegoś życia jest obrzydliwe". W okresie mrozów bezdomni szukają miejsc żeby się ogrzać. Często wybór pada właśnie na klatki schodowe, czasami na altanki śmietnikowe, albo inne miejsca, w których zimno nie jest aż tak dotkliwe. Niestety, często i tak kończy się na wychłodzeniu organizmu. W tym wypadku, na co uwagę zwracają zarówno komentujący jak i dziennikarz Witold Gadomski, na dworze było -18 stopni. "Tu naprawdę chodziło o życie" - pisze.

Strażnicy miejscy apelują do mieszkańców stolicy, aby, widząc osoby bezdomne śpiące na mrozie, nie pozostawiać ich bez opieki i zgłaszać takie przypadki pod numer alarmowy 986. Wyziębienie organizmu następuje bardzo szybko.

Przypomnijmy, że w nocy z 23 na 24 lutego mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Skoczylasa zgłosili strażnikom miejskim, że na klatce schodowej leży jakiś mężczyzna. Funkcjonariusze, którzy podjęli interwencję, stwierdzili, że mężczyzna nie oddycha. Jednocześnie wezwali karetkę pogotowia i podjęli próbę resuscytacji. Przybyły lekarz stwierdził zgon mężczyzny.

Czytaj też: Pomocna dłoń z drukarki 3D. Warszawscy informatycy produkują darmowe protezy rąk [WIDEO, AUDIO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki