Kajetan P. przyleciał do Warszawy w towarzystwie kilkudziesięciu innych przestępców [ZDJĘCIA]

2016-02-26 16:58

Z Malty wyleciał w piątek, 26 lutego rano, a po drodze zatrzymywał się jeszcze w kilku miejscach, by zabrać do kraju jeszcze kilkudziesięciu innych przestępców. Policyjny konwój wylądował w Warszawie przed godziną 16.00.

W wojskowej Casie znalazło się w sumie 45 wyjątkowo groźnych przestępców polskiego pochodzenia. Wszyscy uciekli z kraju z podobnych powodów, następnie byli poszukiwani przez najbardziej wyspecjalizowane jednostki policji z Polski, Europy, a nawet świata (przypadek Kajetana P., któremu Interpol wystawił czerwoną notę).

Początkowo podejrzany o brutalne morderstwo 27-latek z Warszawy miał przylecieć do kraju samolotem rejsowym, ale na 2 dni przed zaplanowanym lotem policja zmieniła plany. Zdecydowano, że Kajetan P. poleci wojskową Casą. - Pozwala to na jednoczesne przekonwojowanie większej liczby osób poszukiwanych przez polski wymiar sprawiedliwości oraz na obniżenie kosztów eskorty - czytamy na stronie policji. Konwój został zorganizowany przez policjantów z Komendy Głównej Policji przy pomocy żołnierzy Sił Powietrznych oraz Komendy Stołecznej Policji.

>>> Jakie były najbardziej krwawe zbrodnie w Warszawie?

Przypomnijmy, że warszawska prokuratura jest już gotowa do przesłuchania podejrzanego. Kajetan P. usłyszy zarzuty już jutro, dzień po przylocie do kraju. Na razie został umieszczony w areszcie przy Rakowieckiej. Jeśli podejrzany wyrazi na to zgodę, jego obrońcą zostanie wynajęty wcześniej przez rodzinę Tadeusz Wolfowicz, mecenas znany z wygranych w naprawdę beznadziejnych sprawach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki