Kolonka: Zabił pieszego i uciekł z miejsca wypadku. 25-latek tłumaczy, że się „wystraszył”

i

Autor: Policja Kolonka: Zabił pieszego i uciekł z miejsca wypadku. 25-latek tłumaczy, że się „wystraszył”

Zwłoki w przydrożnym rowie

Kolonka: Zabił pieszego i uciekł z miejsca wypadku. 25-latek tłumaczy, że się „wystraszył”

2023-01-03 15:58

Nowe fakty w sprawie szokującego zdarzenia z 1 stycznia. W przydrożnym rowie w we wsi Kolonka w gminie Pionki pod Radomiem służby znalazły zwłoki 65-latka. Wszystko wskazywało na to, ze został śmiertelnie potrącony. We wtorek (3 stycznia) służby przekazały nowe informacje. Policjanci zatrzymali 25-letniego kierowcę volkswagena, który przyznał się do ucieczki z miejsca wypadku.

Kolonka: Zabił pieszego i uciekł. 25-latek przyznał się do winy

Policjanci zatrzymali młodego kierowcę w poniedziałek (2 stycznia). - To mieszkaniec miejscowości Wrzosów w powiecie radomskim – przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska. - Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia – dodała. 25-latek został przesłuchany, a sąd zadecydował o umieszczeniu do w areszcie na 3 miesiące. Za postawione zarzuty grozi mu nawet 12 lat więzienia.

Jak przekazali śledczy tragicznie zmarły 65-latek, o mieszkaniec pow. iłżeckiego. Od sprawcy wypadku służby pobrały krew do badań toksykologicznych. - Z uwagi na fakt zatrzymania go po dopiero 2 stycznia nie uda się ustalić, czy w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu. Badania wykażą jednak ewentualną obecność innych substancji psychoaktywnych – powiedziała prok. Borkowska.

Kolonka. Tłumaczył, ze się "wystraszył"

Kryminalni trafili na ślad 25-latka m.in. dzięki nagraniom z monitoringu na pobliskiej stacji benzynowej oraz śladom na miejscu wypadku. - Pojazd, jak ustalili kryminalni, zarejestrowany był na inną osobę, ale dzięki wcześniejszym czynnościom znali tożsamość kierowcy, który aktualnie użytkuje pojazd – przekazuje sierż. szt. Kamil Warda ze zwoleńskiej policji. - Funkcjonariusze pojechali do miejsca zamieszkania podejrzanego o spowodowanie wypadku. 25-latek ukrywał się w domu. Po kilkunastu minutach otworzył drzwi, a w trakcie rozmowy przyznał się do spowodowania wypadku. Tłumaczył się strachem, ponieważ miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Wskazał, że samochód ukrył w garażu kolegi, gdzie zamierzał go naprawić. W tym celu szukał już części zamiennych. W trakcie sprawdzania wskazanego miejsca, policjanci znaleźli częściowo zdemontowanego volkswagena z widocznymi uszkodzeniami – dodał.

Sonda
Czy na miejscu wypadku powinno stawiać się krzyże?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki