Kontrowersje wokół prezentu dla ambasadora Rosji. Duchowny nie kryje oburzenia

2025-08-21 10:25

Nuncjatura Apostolska w Polsce wywołała burzę, obdarowując pamiątkowym talerzem odchodzącego ambasadora Rosji, Siergieja Andriejewa. Gest ten spotkał się z ostrą krytyką ze strony duchownych i komentatorów, którzy zarzucają Nuncjaturze brak wrażliwości na kontekst polityczny i moralny. Sprawę dla „Faktu” komentuje dominikanin o. Paweł Gużyński, nie przebierając w słowach.

Kontrowersje wokół prezentu dla ambasadora Rosji. Duchowny nie kryje oburzenia

i

Autor: MARCIN WZIONTEK / SUPER EXPRSS

Kontrowersyjna uroczystość miała miejsce w siedzibie Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie. To właśnie wtedy abp Antonio Guido Filipazzi, Nuncjusz Apostolski w Polsce, wręczył Siergiejowi Andriejewowi pamiątkowy talerz z okazji zakończenia jego misji dyplomatycznej w Polsce. Informacja o tym wydarzeniu wraz ze zdjęciem pojawiła się na stronie internetowej Nuncjatury Apostolskiej w Polsce.

Kim jest Siergiej Andriejew, obdarowany przez Nuncjaturę Apostolską?

Siergiej Andriejew pełnił funkcję ambasadora Rosji w Polsce od 2014 roku. W tym czasie wielokrotnie był oskarżany o powielanie kłamstw rosyjskiej propagandy, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie. Andriejew zaprzeczał atakom na cele cywilne, twierdząc, że Rosja używa wyłącznie „broni wysoko precyzyjnej i wyłącznie przeciwko celom militarnym”. Po zbombardowaniu szpitala w Mariupolu, gdzie wśród pacjentów były także dzieci, Andriejew twierdził, że „szpital porodowy w Mariupolu niby był zbombardowany przez Rosję, a okazało się, że dawno nie ma tam ani lekarzy, ani kobiet, ani dzieci”.

Decyzja o obdarowaniu Andriejewa wywołała falę krytyki. Dominikanin o. Paweł Gużyński w rozmowie z „Faktem” nie kryje swojego oburzenia.

Delikatnie mówiąc, jest to wpadka. To bardzo delikatne określenie. Bardzo niestosowne jest utrzymywanie kontaktu z kimś takim. W mojej ocenie nie tylko jest to wpadka wizerunkowa, ale jest to także błąd w myśleniu i rozumieniu pewnych rzeczy − mówił.

Duchowny dodaje, że w Watykanie zabrakło nie tylko polskiej czy wschodnioeuropejskiej perspektywy, ale przede wszystkim „przyzwoitości i rozumu”.

To nie jest tylko kwestia polskiej czy wschodniej perspektywy, bo to powinni rozumieć ludzie, niezależnie od kontekstu europejskiego czy światowego. Szczególnie na tym poziomie, nikt nie może czuć się zwolniony z pewnego wysiłku sprawdzenia z kim i z czym mamy do czynienia − podkreśla zakonnik.

Źródło: Fakt

Super Express Google News
Sonda
Byłeś/-aś kiedyś w jakiejś ambasadzie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki