"Ten smród jest nie do zniesienia"

"Kościarnia nas wykończy"! Mieszkańcy wsi Rządza protestują przeciwko zakładowi utylizacji odpadów zwierzęcych

2023-07-05 8:43

Smród jest tu nie do zniesienia! – alarmują mieszkańcy podwarszawskiej wsi Rządza. Potworny fetor dochodzi z miejscowej spalarni odpadów pochodzenia zwierzęcego. Inspektorzy z WIOŚ w pół roku kontrolowali zakład 18 razy! Stwierdzili nieprawidłowości. Prezes firmy zapewnia, że do końca roku sytuacja powinna się poprawić.

"Mama zamykaj, bo znów kościarnia śmierdzi"

Na północy gminy Stanisławów, we wsi Rządza funkcjonuje od lat zakład przetwórstwa odpadów zwierzęcych. Firma Polutil utylizuje tam resztki zwierząt, które nie zostały zużyte np. do produkcji pasztetu, kiełbasy czy szynki. Specyficzny zapach gotowanej padliny czuć było od zawsze. Ale jest coraz gorzej. W oddalonych o kilometr od zakładu domach nie da się żyć. - Przesiąkają nim ściany i ubrania. Jak zawieje w naszą stronę, trzeba zamykać okna, bo nie da się wytrzymać. Moje dzieci przybiegają do mnie z krzykiem: „mama zamykaj, bo znów kościarnia śmierdzi” – żali się Katarzyna Korowajczuk (43 l.), mieszkanka Rządzy.

Kilkanaście kontroli inspektorów ochrony środowiska

Za każdym razem gdy zapach się nasila, mieszkańcy dzwonią na numer alarmowy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy inspektorzy byli tam aż 18 razy. - Stwierdzono uciążliwości odorowe w poszczególnych punktach obserwacji, w zależności od natężenia i kierunku wiatru. W związku ze specyficzną charakterystyką produkcji, na terenie lub w sąsiedztwie bramy wjazdowej zakładu w większości przypadków był wyraźnie wyczuwalny, intensywny, słodkawy zapach – mówi nam Artur Brandysiewicz, rzecznik WIOŚ. Podczas niektórych kontroli inspektorzy stwierdzili też nieszczelności przewodów w instalacjach, które miały potęgować smród.

Mieszkańcy napisali petycję

Mieszkańcy postanowili działać. Blisko 400 osób z podpisało petycję do WIOŚ i władz gminy, by zakład przestał być uciążliwy i nie emitował odorów. - 29 czerwca przekazaliśmy staroście mińskiemu petycję mieszkańców dotyczącą uciążliwości zapachowych. Wystąpiliśmy też z wnioskiem do Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej, prowadzącej nadzór nad przetwarzaniem produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, o wzmożenie nadzoru nad przedmiotowym zakładem – dodaje Artur Brandysiewicz.

Smród ma zniknąć do końca roku

Szef spółki Polutil tłumaczy, że walczy ze smrodem a remont instalacji ma zredukować odór. - Będziemy starali się wyeliminować uciążliwość zapachową do końca tego roku – zapowiada w rozmowie z „Super Expressem” prezes Hubert Matusik.

Smród ze spalarni nie daje żyć mieszkańcom wsi Rządza
Sonda
Czy jesteś wrażliwy na zapachy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki