Liza miała przed sobą całe życie, Dorian S. potraktował ją jak rzecz. Poruszające słowa sędziego

2025-01-20 11:04

Dorian S. za zgwałcenie i zabójstwo 25-letniej Lizy usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym. Chociaż dostał najwyższą możliwą karę, to żadna liczba lat spędzonych za kratami nie zwróci życia Białorusince. Młoda kobieta miała przed sobą całe życie i wiele planów na przyszłość: chciała zamieszkać w Paryżu, rozwinąć biznes i mieć samochód. Sędzia Paweł Dobosz podczas uzasadniania wyroku nie miał wątpliwości: Dorian nie widział Lizy jak drugiego człowieka z marzeniami i prawem do życia. Zwrócił uwagę na społeczne czynniki, które doprowadziły do bestialskiego ataku.

Liza miała przed sobą całe życie, Dorian S. potraktował ją jak rzecz. Poruszające słowa sędziego po ogłoszeniu wyroku

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express; Pawel Wodzynski/ East News

Życie 25-letniej Lizy zostało przerwane przez Doriana S. Białorusinka pomimo niefortunnego startu była osobą wielu talentów i miała smykałkę do biznesu, praca od zawsze paliła się jej w rękach. Marzyła o zamieszkaniu w Paryżu, gdzie przeprowadziłaby się z partnerem i młodszą siostrą z Białorusi. Chciała mieć samochód, a dobrze prosperujący biznes pozwalałby jej utrzymać siebie oraz bliskich i podróżować po całym świecie. Rodzina i przyjaciele byli dla niej priorytetem. Właśnie tak wspominano ją podczas pogrzebu.

Dorian S. 25 lutego 2024 roku wypatrzył ją na ulicy. Nie widział jednak człowieka, osoby z uczuciami i planami na przyszłość. Myślał jedynie o sobie i o tym, w jaki sposób może rozładować "negatywne emocje".

- Dziwnie się czułem, nie umiem tego opisać. Przeszedłem przez pasy Marszałkowską i wtedy zobaczyłem tę dziewczynę. Byłem w jakimś amoku, nie czułem strachu, nic. A jestem ogółem strachliwy i emocjonalny - mówił podczas przesłuchania, koncentrując się na sobie. Nawet po dokonaniu zbrodni nie naszła go refleksja co czuła jego ofiara.

Dorian S. za bestialski atak zakończony śmiercią Lizy został skazany, zgodnie z oczekiwaniami prokuratury i bliskich pokrzywdzonej, na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Oznacza to, że trafi do zakładu karnego z oddziałem szpitalnym. Wyrok jest nieprawomocny. Obrona ma tydzień na złożenie apelacji.

Sędzia Paweł Dobosz w uzasadnieniu wyroku wskazywał, że do tragedii zdecydowanie przyczyniły się czynniki społeczne, w tym przedmiotowe traktowanie kobiet.

"W obyczajowości naszego społeczeństwa, w kulturze konsumpcyjnej, która nam towarzyszy, obraz kobiety często sprowadzany jest do pewnych stereotypów. Kobieta traktowana jest jako rzecz, przedmiot, który można wykorzystać. W kulturze konsumpcyjnej pojawia się mnóstwo obrazów, kultura jest nasycana obrazami seksualnego wykorzystania kobiet, które sprzedawane są jako atrakcyjny produkt. Obrazy te odzierają kobietę z uczuć, wolnej woli. Oskarżony nasiąknięty takimi obrazami łatwiej mógł przekroczyć tę granicę wolności, bo mógł potraktować kobietę jak rzecz, przedmiot. Doprowadził do tego, by wykorzystać ją seksualnie; była dla niego tylko rzeczą. Przecież oskarżony zgwałcił nieprzytomną kobietę" - powiedział.

Dorian S. stanął przed sądem. Powiedział, że nie chciał zabić 25-letniej Lizy

Społeczne przyzwolenie na przemoc i "znieczulica"

Sędzia nie pominął również świadków. Skrytykował ich zachowanie: chociaż dwie kobiety widziały zdarzenie, to uznały, że widzą stosunek seksualny narkomanów. Nie zadzwoniły po patrol, co mogły zrobić, jeśli bały się o własne bezpieczeństwo. Odeszły z miejsca zbrodni i dopiero rano widząc policyjne radiowozy dotarło do nich, że stało się coś strasznego.

Czytaj dalej pod galerią.

"Ta sytuacja wiele o tym mówi, jak postrzegana jest w naszej obyczajowości relacja między mężczyzną a kobietą. (...) Sytuacja, która polega na tym, że kobieta leży naga na ziemi w środku zimy, a mężczyzna odbywa z nią stosunek seksualny jest w jakimś stopniu dopuszczalna" - dodał sędzia Dobosz.

Sonda
Czy zgadzasz się z wyrokiem dla Doriana S.?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki