grób utonął w kwiatach

Wielkie białe serce na grobie 25-letniej Lizy. "Mojej najjaśniejszej iskierce. Szczęśliwej podróży" [ZDJĘCIA]

2024-03-15 14:41

Warszawiacy pożegnali 25-letnią Lizę. W czwartek, 14 marca odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej Białorusinki. 25-latce, w jej ostatniej ziemskiej podróży, towarzyszyły tłumy. Grób kobiety utonął w białych kwiatach. Uwagę żałobników zwrócił widok wielkiego serca z białych róż. Napis na szarfach na długo pozostanie w naszej pamięci...

Po tej tragedii wielu mieszkańców Warszawy nie mogło się pozbierać. 25-letnia Liza została brutalnie zaatakowana przy ul. Żurawiej. Zgwałcona przez swojego oprawcę, ofiara zmarła w szpitalu. Podejrzanym w sprawie jest Dorian S. W czwartek (14 marca), przed godziną 12:00, na Cmentarzu Komunalnym Północnym pojawili się pierwsi uczestnicy pogrzebu Lizy. Na miejscu pojawili się także policjanci, którzy pilnowali, aby nikt nie zakłócał uroczystości. Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 13:00. To wtedy na miejscu pojawił się biały samochód, zlewający się z kolorem kwiatów. Ubrane w białe garnitury kobiety wyniosły trumnę z ciałem Lizy...

Zobacz zapis relacji na żywo z uroczystości: Pogrzeb 25-letniej Lizy. Morze łez podczas uroczystości. "Wyruszając w dalszą podróż, pozostań silna"

Tłumy na pogrzebie 25-letniej Lizy. Grób kobiety utonął w białych kwiatach

Na pożegnanie Lizy przybyły tłumy. Wiele osób płakało, chociaż niektórzy nawet nie znali 25-latki. Jej tragiczna śmierć poruszyła serca Polaków oraz Polek w każdym wieku. Gdy trumna z ciałem kobiety przybyła już na miejsce wiecznego spoczynku, mistrzyni ceremonii opowiedziała historię życia kobiety, która skończyła się zdecydowanie za szybko... - Szanowna rodzino, drodzy goście. Jesteśmy tu dlatego, że to co się stało złamało nam serca. Większość z nas, którzy się tutaj zebraliśmy, nie znała Lizy osobiście, ale rozpoznajemy w niej nasze siostry, córki, przyjaciółki. Widzimy w niej siebie - zaczęła przemowę prowadząca ceremonię. - Lizo, wyruszając w dalszą podróż, pozostań silna. Pamiętaj, że Twoje życie było niezwykłe. Ci, którzy zostali, będą Cię opłakiwać. Kochają Cię, tak jak Ty kochałaś ich. Nikt im Ciebie nie zastąpi. Wejdź w ciemność bez lęku - mówiono zarówno w języku polskim, jak i białoruskim. Gdy trumna kobiety zjeżdżała w dół, żałobnicy rzucali białe kwiaty. Grób Lizy dosłownie utonął w morzu róż. Uwagę przykuwał jednak jeden wieniec w kształcie serca, na którym były dwie szarfy: "Mojej Najjaśniejszej Iskierce. Szczęśliwej Podróży".

Cichy marsz po śmierci 25-letniej Białorusinki. „Miałaś na imię Liza. Niestety miałaś, nie żyjesz”
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki