Mama cierpi po stracie Mai. Codziennie odwiedza miejsce znalezienia zwłok. Co powiedziałaby mordercy córki?

Tragedia, która wstrząsnęła Mławą, odcisnęła bolesne piętno na rodzinie zamordowanej Mai. Od blisko pół roku matka 16-latki codziennie wraca w miejsce, gdzie odnaleziono zwłoki jej ukochanej córki. To tam, w zaroślach, morderca porzucił zmasakrowane ciało nastolatki. W miniony piątek, podczas Marszu Białych Aniołów w Mławie, kobieta, ze łzami w oczach, podzieliła się swoimi przemyśleniami i bólem.

Super Express Google News
  • Mława wciąż pamięta o tragicznej śmierci 16-letniej Mai. Jej matka codziennie odwiedza miejsce odnalezienia zwłok.
  • Zrozpaczona kobieta, podczas Marszu Białych Aniołów, podzieliła się swoimi bolesnymi przemyśleniami.
  • Co matka Mai chciałaby powiedzieć mordercy córki? Dowiedz się, czytając dalej.

Mława dalej w żałobie. Co matka powiedziałaby mordercy Mai?

Wstrząsające wyznanie matki 16-letniej Mai z Mławy, której życie zostało odebrane pod koniec kwietnia 2025 r.. Kobieta codziennie odwiedza miejsce, gdzie znaleziono ciało jej córki i wciąż nie może pogodzić się z tą niewyobrażalną tragedią. Podczas Marszu Białych Aniołów w Mławie, w przejmujących słowach zdradziła, co powiedziałaby mordercy swojej ukochanej córki.

"Nie miał prawa odebrać jej życia"

- Dlaczego tak bardzo skrzywdził Majeczkę? Nie zasługiwała na taką śmierć. Nie miał prawa odebrać jej życia mówiła zrozpaczona mama. Sprawca, który w dniu zaginięcia spotkał się z Mają i ją zabił, wywiózł ciało i porzucił w zaroślach. Co czuje matka, która straciła dziecko w tak okrutny sposób? - Przychodzę tu codziennie. Czasem brakuje słów. Maja już nigdy nie wróci wyznała matka Mai stojąc w tym samym miejscu, gdzie policja znalazła 16-latkę.

Marsz białych aniołów przeszedł ulicami Mławy. Przez cały czas niebo płakało

Co stało się w Mławie?

Maja zaginęła 23 kwietnia w Mławie. Jeszcze tego samego dnia została bestialsko zamordowana. Sprawca przewiózł jej ciało w śmietniku i porzucił w zaroślach. Zwłoki odnaleziono dopiero tydzień później. Głównym podejrzanym o zabójstwo jest 18-letni Bartosz G.

Ekstradycja Bartosza G. do Polski

Nastolatek został zatrzymany w Grecji. Wyjechał tam na wymianę szkolną niedługo po dokonaniu zbrodni. Bartosz G. nie zgodził się na uproszczoną procedurę ekstradycji do Polski z obawy o lincz. Sąd pierwszej instancji zdecydował o powrocie chłopaka do Polski, ale obrona natychmiast się odwołała. Sąd Najwyższy w Grecji wciąż nie podjął ostatecznej decyzji.

Sonda
Jaka powinna być kara za zabójstwo?
Matka cierpi po stracie córki Codziennie jest w miejscu znalezienia jej zwłok

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki