Mamy dość złej komunikacji!

2009-10-13 4:00

To doprawdy niezrozumiałe, jakimi kategoriami kierują się urzędnicy, zmieniając trasy komunikacji miejskiej i likwidując linie. Na pewno nie dobrem pasażerów. Warszawiacy niezależnie od dzielnicy, w której mieszkają, narzekają na komunikację miejską. Wszyscy zwracają uwagę na to, że z roku na rok pogarsza się coraz bardziej!

Pasażerom najbardziej doskwiera likwidacja połączeń przebiegających przez kilka dzielnic. Teraz, kiedy je stracili, muszą się wielokrotnie przesiadać, tracić czas na oczekiwanie na przystankach i wydawać więcej pieniędzy na bilety. Żałują też linii, do których przez wiele lat zdążyli się przyzwyczaić i narzekają na zamieszanie w nowych numerach i rozkładach autobusów i tramwajów. Kiedyś każdy wiedział, jak dojechać na Pragę, Okęcie, Mokotów czy Bielany. Teraz, bez aktualnego planu linii, nie da się poruszać po mieście, bo niemal wszystko jeździ inaczej niż przez lata!

Niestety, Zarząd Transportu Miejskiego nie przejmuje się uwagami swoich klientów. Dla urzędników najważniejsze są oszczędności. A warszawiakom mydlą oczy, że te, coraz bardziej absurdalne zmiany, są dla ich dobra.

Małgorzata Kugadło (18 I.) z Rembertowa:
- Zabrali nam "408" i zmuszają do jeżdżenia SKM-ką. A to był idealny autobus, którym można było dojechać z Rembertowa aż na Bemowo. Teraz musimy się przesiadać.

Piotr Murawski (19 I.) z Woli:
- Kiedyś Wolską jeździł autobus 125, to było świetne połączenie z Pragą i centrum miasta. Może jechał długo, ale był doskonałą linią dla wielu osób, bo jechało się bez przesiadek!

Karolina Wiślicka (23 I.) z Mokotowa:
- Nie rozumiem, dlaczego odebrano nam doskonałą linię 522! Z Sadyby moż-na się było szybko dostać do centrum. A teraz autobus kursuje tylko w dni powszednie.

Jan Bożek (70 I.) z Pragi-Południe:
- Każdy ubytek linii to dla ulicy Ostrobramskiej wielka strata! Ciągle są tu zmiany tras, a niektóre linie likwidują, zmieniają autobusom numery. Dla starszych osób to duży problem.

Beata Siegieda (45 I.) z Woli:
- Urzędnicy nie widzą, że Wolska ma naprawdę fatalne połączenia! Zabrali nam autobusy i skierowali je na Kasprzaka, a tutaj przecież też mieszkają ludzie!

Dariusz Kucharski (35 I.) z Tarchomina:
- Do tej pory autobus 186 jeździł aż na Służewiec, dzięki czemu Tarchomin był dobrze skomunikowany z biurowcami w okolicy Galerii Mokotów. Teraz dojeżdża tylko do Szczęśliwic, przecież to bez sensu!

Marta Kownacka (22 I.) z Pragi-Południe:
- Skasowali nam tramwaj 47 i 6, została tylko rzadko kursująca "3", żeby dojechać do pętli Gocławek. Musimy się przesiadać na Wiatracznej i kupować dodatkowy bilet.

Robert Opoczyński (63 I.) z Bemowa:
- Mieliśmy super autobus 106, którym mogliśmy dostać się na Starówkę, istniał wiele lat. Ciągle zmieniano mu rozkład, aż w końcu skrócono go tak, że straciliśmy to połączenie.

Zofia Górnik (50 I.) z Bielan:
- Kursował do nas bardzo dobry tramwaj 22, ale ostatnio został zdjęty z rozkładu i jeździ inną trasą. Dlaczego? Przecież pasował wielu ludziom! Teraz nie ma jak się dostać do centrum.

Lidia Zdzitowiecka (19 I.) z Pragi-Północ:
- Skasowali nam świetny tramwaj nr 6, który dowoził nas bezpośrednio na Żoliborz. Niestety, w zamian nic nie dostaliśmy. Trzeba jeździć do centrum i się przesiadać.

Wojciech Linart (31 I.) z Bemowa:
- Jelonki to przecież odległe od centrum osiedle, duża sypialnia Warszawy. A jednak zabrano nam szybki, ekspresowy autobus E-6. Nie rozumiem tej krzywdzącej decyzji!

Adam Dzięcioł (21 I.) z Bielan:
- Linia 5 jeździ jedynie po dzielnicy. Czy urzędnicy nie rozumieją, że kasując nam linie kursujące do centrum, odebrali nam wiele korzystnych połączeń? Wszyscy się do metra nie zmieścimy!

Agnieszka Wójtowicz (33 I.) z Ochoty:
- Przez Grójecką jeździła dogodna linia tramwajowa 32, która dowoziła nas na Stare Miasto. Niestety, chyba komuś przeszkadzała, bo już jej nie ma. Teraz jeździmy z przesiadkami.

Sylwia Mielczarek (30 I.) z Bemowa:
- Nie wiem, komu przeszkadzała dotychczasowa trasa tramwaju 10! Teraz nie można się już dostać bez przesiadki w al. Niepodległości czy na Służewiec, gdzie w biurowcach pracuje masa ludzi.

Ewa Dumała (58 I.) z Żoliborza:
- Ciągle coś zmieniają, a ludzi nikt nie pyta o zdanie. Mieliśmy idealne połączenie z Pragą: linię 103. Jeździła wiele lat i już jej nie ma. A metro nie wszędzie dojeżdża!

Krzysztof Wójtowicz (40 I.) z Ochoty:
- Urzędnicy w ogóle nie myślą o mieszkańcach Okęcia, a tam przecież mieszka bardzo dużo ludzi. Kiedyś tyle tramwajów dojeżdżało do pętli Okęcie, teraz kończą bieg na Banacha.

Maciej Szczepański (20 I.) z Mokotowa:
- Niezrozumiałe jest dla mnie likwidowanie jednych linii, a zastępowanie ich drugimi, zwłaszcza gdy te pierwsze istniały wiele lat. Tramwaj 19 jest tego przykładem!

Dominika Piwowska (30 I.) z Wilanowa:
- Urzędnicy chyba myślą, że w weekendy nikt się z Wilanowa nie rusza. Zabrali nam jedyną pośpieszną linię 522! Czyli żeby gdzieś dojechać, musimy tłuc się godzinami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki