Mieszkanie czy akademik? Ceny jak z kosmosu za lokum w Warszawie. Jest coraz gorzej

2025-09-24 11:00

Koniec wakacji to dla studentów nie tylko powrót na uczelnie, ale i gorączkowe poszukiwanie dachu nad głową. Niestety, rynek najmu nie ma litości. Z najnowszego raportu Rankomat.pl i Rentier.io wynika, że ceny w całej Polsce szybują w górę, a za mieszkanie w Warszawie trzeba wydać prawie całą "minimalną" - bez wliczania rachunków. Gdzie jest najdrożej i czy akademiki są realną alternatywą?

Super Express Google News

Ceny najmu mieszkań biją rekordy

  • Szokujące stawki za metr. Z raportu wynika, że stawki za najem mieszkań w Warszawie osiągają już nawet 80 zł za metr kwadratowy. W sierpniu ceny wzrosły o kolejne 1,5%.
  • Wynajęcie 50-metrowego mieszkania w dużym mieście to wydatek rzędu od 2000 zł w Częstochowie do aż 4000 zł w Warszawie. Do tego trzeba doliczyć jeszcze rachunki.

Chcesz wynająć 50-metrowe mieszkanie w stolicy zamiast 12 mkw. mikrokawalerki? Przygotuj się na wydatek rzędu 4000 zł miesięcznie. I to jeszcze przed doliczeniem rachunków. Warszawa niezmiennie utrzymuje pozycję lidera wśród najdroższych miast w Polsce pod względem najmu. Jak podaje raport Rankomat.pl i Rentier.io, stawka 80 zł za metr kwadratowy to już standard, a w sierpniu ceny wzrosły o kolejne 1,5%.

Dla porównania, w Częstochowie za ten sam metraż zapłacisz około 2000 zł, czyli dwa razy mniej. To pokazuje ogromną przepaść między rynkami najmu w różnych miastach Polski.

Żyją w symbiozie z gołębiami i kotami. Agresywne gryzonie opanowały blok w Warszawie

Akademik - ostatnia deska ratunku, ale i tu drogo

W obliczu tak wysokich cen mieszkań, akademiki stają się dla wielu studentów jedyną realną alternatywą - poza współdzieleniem prywatnego mieszkania, gdzie cena za mały pokój zazwyczaj nie schodzi poniżej 1200 złotych.

Jednak i tutaj czeka ich niemiła niespodzianka. Miejsce w pokoju wieloosobowym to wydatek rzędu 400-500 zł, ale jeśli marzysz o „jedynce”, musisz liczyć się z kosztami dochodzącymi nawet do 1500 zł we Wrocławiu.

Co ciekawe, w Warszawie akademiki, choć drogie, nie zawsze są najdroższe w skali kraju. Michał Ratajczak z Rankomat.pl zauważa: „uczelnie same ustalają stawki, a te bywają niższe niż można by przypuszczać”. Mimo to, za pokój jednoosobowy w stołecznym akademiku trzeba wyłożyć ponad 1000 zł miesięcznie.

Gorączka na rynku najmu i rekordowe wzrosty

Sierpień 2025 roku by „gorącym okresem” na rynku najmu. 

„Ożywienie powodowali głównie studenci zarówno ci dopiero rozpoczynający naukę, jak i obecni, którzy z różnych względów zmieniali lokum” – podkreślono w raporcie.

Analiza 25 tysięcy ogłoszeń najmu z 17 miast w okresie od 1 do 31 sierpnia 2025 r. ujawniła, że w porównaniu do sierpnia 2024 roku, rekordowe wzrosty zanotowały:

  • Toruń (+9,9%)
  • Lublin (+9,8%)
  • Bydgoszcz (+8,6%)

Jedynym miastem, gdzie ceny nieznacznie spadły, była Częstochowa (-1,7%).

Inflacja i brak negocjacji. Właściciele windują ceny

Dlaczego ceny tak szaleją? Eksperci wskazują na kilka przyczyn. Jedną z nich jest inflacja.

„Wzrost cen można tłumaczyć tym, że właściciele mieszkań starają się droższym wynajmem rekompensować inflację, co zarazem ogranicza pole do negocjacji” – wyjaśnia Anton Bubiel, prezes Rentier.io.

Prognozy na przyszłość? Będzie tylko drożej

Niestety, dla najemców nie mamy dobrych wiadomości. 

„Rynek najmu pozostanie aktywny aż do końca września, dopiero po tym czasie należy spodziewać się wyciszenia. Z kolei czynsze nadal będą rosły, jednak raczej nie szybciej niż inflacja” – przewiduje Bubiel.

Studenci i osoby poszukujące mieszkań na wynajem muszą zatem przygotować się na dalsze podwyżki. Perspektywa przystępnego cenowo mieszkania staje się coraz bardziej odległa, a walka o dach nad głową coraz trudniejsza.

Sonda
Czy Twoim zdaniem ceny mieszkań w Polsce za wysokie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki