Modlińska zamknięta, z Tarchomina kolosalne korki - DLACZEGO?

2010-10-13 19:40

Co za absurd! Na skrzyżowaniu ul. Modlińskiej z Mehoffera wodociągowcy układali kolektor kanalizacyjny pod ulicą, skończyli robotę, ułożyli nową jezdnię i... jej nie otworzyli dla kierowców. Mieszkańcy Tarchomina, Jabłonny i Legionowa, którzy codziennie stoją tu w monstrualnych korkach, klną w żywy kamień stołecznych urzędników.

Codziennie w godzinach szczytu na Modlińskiej powstają ogromne korki. Jednym z powodów jest zwężenie tej ulicy przy skrzyżowaniu z Mehoffera. Tutaj kierowcy mają do dyspozycji tylko dwa, zamiast trzech pasów. Nie dość tego! Zamknięty jest również lewoskręt.

- Nawierzchnię po robotach naprawiało Przedsiębiorstwo Robót Górniczych "Metro", wykonawca kolektora na zlecenie wodociągowców - mówi rzecznik drogowców Urszula Nelken (47 l.).

Chociaż wodociągowcy już dawno skończyli swoją robotę, to i tak nie udostępnili ulicy kierowcom. - Aż mnie krew zalewa, gdy żółwim tempem przejeżdżam obok nowo wybudowanej jezdni, która jest zagrodzona - denerwuje się Włodzimierz Borowy (44 l.).

Patrz też: Warszawa: Drogowy horror na Dźwigowej. Drogowcy zamknęli ulicę

Jednak urzędnicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji za nic mają cierpienia tysięcy kierowców. Jak tłumaczy Bartosz Milczarczyk (29 l.), rzecznik MPWiK, zamknięte pasy to nadal plac budowy, bo w okolicy prowadzone są roboty przy układaniu kanalizacji. - Wykonawca musi wybudować jeszcze dwie studnie w okolicy ulicy Mehoffera - wyjaśnia.

- Za takie tłumaczenia ktoś powinien stracić pracę - oburza się Włodzimierz Borowy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki