- Na razie nie wiadomo, kto zawinił, policjanci ustalają dokładny przebieg tego zdarzenia - wyjaśnia Halina Kędziora-Kula z policji w Piasecznie.
Motocyklista i jego pasażerka twierdzą, że nie zauważyli rowerzystki. 22-latka również zeznała, że nie widziała nadjeżdżającego motocykla. Mundurowi wszczęli śledztwo, które ma wskazać winnego i wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku. Ponieważ rozbity rower i motocykl pozostały po zderzeniu na jezdni, trasa z Konstancina do Warszawy była całkowicie zablokowana przez około godzinę. Kierowcy utknęli w gigantycznym korku.