Dramat w Ostrołęce. Matka stanie przed sądem za usiłowanie zabójstwa syna
Sprawa, która wstrząsnęła opinią publiczną, znajdzie swój finał na sali sądowej. Rzecznik Sądu Okręgowego w Ostrołęce, Michał Pieńkowski, poinformował PAP, że pierwsza rozprawa została wyznaczona na 13 sierpnia. To wtedy matka Kacpra odpowie za swoje potworne czyny.
Kacper, 14-letni chłopiec, ze względu na liczne niepełnosprawności, jest całkowicie niesamodzielny. Wymaga karmienia, ubierania, mycia i stałej opieki. Korzysta z wózka inwalidzkiego i specjalnego fotelika rehabilitacyjnego. To, co spotkało go z rąk własnej matki, przechodzi ludzkie pojęcie.
Śledztwo wykazało, że w 2024 roku matka przez ponad pięć miesięcy trzymała chłopca w odosobnieniu, w zaciemnionych pomieszczeniach, odcinając go od kontaktu z rodziną. Przez wiele dni zostawiała go samego, bez jedzenia i picia, nie dbała o jego higienę, nie zapewniała mu niezbędnej rehabilitacji i leczenia.
Ukrywała syna przed światem, bliskim mydliła oczy!
Jak informowała prokuratura, zostawienie Kacpra bez stałej opieki osoby dorosłej było narażeniem go na utratę życia i zdrowia i nosiło znamiona szczególnego okrucieństwa wobec dziecka. Biegli powołani przez śledczych nie mieli wątpliwości, że 9 sierpnia 2024 roku Kacper był w stanie krytycznym.
Matka, chcąc ukryć swój potworny sekret, okłamywała bliskich i znajomych, mówiąc, że dziecko przebywa w specjalnym ośrodku, gdzie ma zapewnioną profesjonalną opiekę.
Interwencja pracowników socjalnych ujawniła prawdę
Członkowie rodziny, zaniepokojeni długą nieobecnością Kacpra, zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak. Powiadomili Ośrodek Pomocy Społecznej w Kadzidle. Pracownicy socjalni udali się do domu, w którym mieszkał chłopiec. To, co tam zastali, przeszło ich najgorsze oczekiwania. Chłopczyk ważył niecałe 10 kilogramów. Lekarze określili jego stan jako krytyczny. Nie mieli pewności, czy chłopczyk przeżyje. Szczęśliwie udało się wyprowadzić go ze stanu skrajnego wycieńczenia organizmu. Obecnie przebywa w ośrodku opiekuńczym.