Żyją z grzybem i wilgocią

i

Autor: Marcin Smulczyński

DRAMAT rodziny z Warszawy. Żyją w mieszkaniu z grzybem, wilgocią i pluskwami [GALERIA]

2019-12-02 7:57

Mieszkanie na Pradze-Północ. Niecałe 16 m.kw. W nim małżeństwo z dwójką dzieci. Ściany czarne od grzyba, łóżka mokre od wilgoci, ogrzewanie tylko z elektrycznego grzejnika, pluskwy, gaz z butli. To tylko część problemów. Rodzina błaga urzędników o inne mieszkanie.

Ul. Wileńska, oficyna w podwórku. W niej malutkie mieszkanko, w którym żyje pani Sylwia z mężem i dwoma synami. - Od ubiegłej zimy staramy się o inne mieszkanie. W tym naprawdę nie da się żyć. Nie jesteśmy jacyś roszczeniowi, nie chcemy pałaców. Po prostu chcemy, żeby nasze dzieci miały godne warunki do życia. Ściany są czarne od grzyba. Wilgoć w mieszkaniu jest taka, że śpimy na mokrusieńkim łóżku. Gdy byłam w ósmym miesiącu ciąży pogryzły mnie pluskwy. Młodszy syn, Olivier (10 mies.) jest chory na serce. Starszy, Kuba (8 l.) jest ciągle przeziębiony. Jak mamy tu przeżyć kolejną zimę? – pyta zrozpaczona Sylwia Kazała (27 l.), która z mężem mieszka w lokalu socjalnym. Odkąd pojawił się Olivier, kobieta walczy o zmianę mieszkania.

Ale umowa najmu lokalu kończy się za trzy lata. I tu jest klucz problemu. - W piśmie z urzędu dzielnicy przeczytałem, że zmiana sytuacji rodzinnej w trakcie trwania najmu nie nakłada obowiązku poprawy warunków mieszkaniowych, gdyż lokale socjalne przyznawane są na czas określony. Jakiś przepis sprawia, że moja rodzina ciśnie się na 16 m.kw. w grzybie i wilgoci i ma to robić jeszcze przez wiele miesięcy – denerwuje się Piotr Kazała (42 l.). I zwraca uwagę, że starszy syn, Kuba śpi na łóżku polowym a odrabia lekcje przy rozkładanym blacie, przykręconym do ściany. 16 m.kw. to dla nich pokój, kuchnia, sypialnia, suszarnia w jednym.

Zasady dziedziczenia majątku. SPRAWDŹ!

Zobacz: [SUPERTEMAT] KOSZMAR na Ursynowie! Kobieta terroryzuje mieszkańców dwóch bloków

Władze Pragi-Północ potwierdzają stanowisko z pisma. - Rzeczywiście umowa dotycząca mieszkania socjalnego jest terminowa i z zasady nie rozwiązujemy ich przed czasem. Mnie też czasem się kraja serce, ale gdybyśmy łamali tę zasadę, to mielibyśmy kolejkę ludzi, dla których ich przypadek jest tym jedynym, najważniejszym. Państwo Kazała będą mogli się starać o lokal komunalny dopiero, gdy skończy się obecna umowa najmu – tłumaczy Dariusz Kacprzak, wiceburmistrz Pragi-Północ.

Jak się jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w ratuszu toczą się prace nad uchwałą, która rozwiąże ten problem, być może już na wiosnę. Jednak trzeba jeszcze przetrwać zimę w tej wilgoci...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki