Było jeszcze wcześnie, ludzie jechali do pracy, na moście panował ogromny ruch. A tu między samochodami idzie staruszka o kulach i to pod prąd! Na miejsce przybyła Straż Miejska i zabrała staruszkę z jezdni - czytamy na wawalove.pl. Biedna kobieta nie wiedziała co się dzieje, była wystraszona i zagubiona.
Jak się okazało 88-latka nie tylko ma problemy z poruszaniem, dlatego szła podpierając się na kulach, ale jest niedowidząca. Dlatego właśnie znalazła się na środku jezdni, nie zdawała sobie sprawy z grożącego jej niebezpieczeństwa. Biedna staruszka wybrała się w samotną podróż do lekarza, bo nie ma kto się nią zaopiekować. Z ogromną determinacją szła do szpitala. A mogła zginąć pod kołami... Na szczęście nic złego się nie stało.
Zobacz: Warszawa. Więcej ścieżek rowerowych
Najsmutniejsze jest jednak to, że nikt z jadących mostem kierowców nie zwrócił na nią uwagi. Wszyscy ją omijali i nikt nie zainteresował się dlaczego kobieta idzie mostem.
Podcasty
Playlisty tematyczne
