WARSZAWA: Niewidomy Michał wyruszył do Częstochowy

2011-08-06 4:45

To niebywałe! Michał Buczyński (33 l.) nie widzi od urodzenia. Mimo to w piątek wyruszył na pielgrzymkę na Jasną Górę. Dziennie będzie pokonywał prawie 30 km. - Nie dam się pokonać słabościom. Wierzę, że dam radę na trasie i z radością wezmę udział w uroczystym nabożeństwie na Jasnej Górze - mówi z nadzieją chłopak.

Michał stracił wzrok w inkubatorze, gdy był jeszcze noworodkiem. W wieku 14 lat zmarła jego ukochana mama. Ale miał oparcie w rodzinie, która otoczyła go czułą i troskliwą opieką. Mimo że nie widzi, wyruszył z białą laską na pielgrzymkę do Częstochowy.

To szesnasta pielgrzymka

- Jestem pełen pasji życia i ciekawy świata. Ta kilkudniowa procesja jest duchową wyprawą w głąb siebie, czasem refleksji i modlitwy. W tym roku wyruszam w drogę już szesnasty raz - mówi z uśmiechem.

W czwartek Michał Buczyński spakował trochę ubrań, wodę i śpiwór. W piątek o świcie był już gotowy do długiej podróży.

- Za każdym razem, gdy wyrusza na pielgrzymkę, boję się o syna, ale wiem, że da sobie radę dzięki życzliwości uczestników pielgrzymki. Jestem z niego dumny - mówi ze łzami w oczach ojciec Sławomir Buczyński (57 l.).

Pokonam słabości

Pielgrzymkę rozpoczęło uroczyste nabożeństwo w kościele św. Józefa przy ul. Deotymy, gdzie przybył tłum niepełnosprawnych z opiekunami.

- W procesji uczestniczą osoby na wózkach inwalidzkich, niewidome oraz niesłyszące. To dowód na to, że mimo ułomności fizycznej można być silnym duchem i pokonywać trudności - tłumaczy Michał Buczyński.

Pielgrzymi wyruszyli do Częstochowy po mszy świętej o godz. 7.30. Dziennie procesja ma do pokonania prawie 30 km. Na Jasnej Górze mają być w niedzielę 14 sierpnia. Następnego dnia wrócą do Warszawy już autokarem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki