Koszmarny wypadek przed pokazami lotniczymi w Radomiu. Nie żyje pilot F-16
To był dramatyczny czwartek (28 sierpnia). Podczas przygotowań do pokazów AirShow 2025 w Radomiu rozbił się wojskowy myśliwiec F-16 z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Za sterami maszyny siedział major Maciej „Slab” Krakowian. Niestety, jak już dzisiaj wiemy, 35-letni pilot zginął na miejscu. Tragiczny wypadek miał miejsce dokładnie w dniu Święta Lotnictwa Polskiego.
Skutki katastrofy były jednak odczuwalne jeszcze długo po tragedii. Potężne uderzenie F-16 kompletnie zniszczyło pas startowy. Uszkodzenia obejmują aż kilometr długości i 200 metrów szerokości pasa. Na płycie lotniska powstała ogromna wyrwa, która uniemożliwiła starty i lądowania.
Radomskie lotnisko zostało zamknięte. Służby techniczne Polskich Portów Lotniczych oraz eksperci z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów natychmiast rozpoczęli analizy stanu nawierzchni. − Podkreślamy, że wszystkie działania zarządzającego lotniskiem mają na względzie przede zapewnienie najwyższego poziomu bezpieczeństwa odbywających się na nim operacji − podkreślił rzecznik prasowy Polskich Portów Lotniczych S.A., Anna Dermont.
Lotnisko wznawia działalność. Na razie − w ograniczonym zakresie
I udało się. W poniedziałek (1 września) lotnisko Warszawa-Radom znów zostało uruchomione. Na razie w ograniczonym zakresie, ale operacje lotnicze są już możliwe. Kolejne etapy prac mają przywrócić pełną sprawność portu.
PPL apeluje do pasażerów, aby na bieżąco sprawdzali status swoich lotów bezpośrednio u przewoźników. − Udostępniona infrastruktura lotniskowa jest pod stałym nadzorem służb technicznych i jest dopuszczona do bezpiecznego wykonywania operacji − zapewnia rzeczniczka.
Choć rana po tragedii jeszcze się nie zabliźniła, Radom wraca do życia. A na zniszczonym pasie pozostanie ślad po dramatycznym czwartku, którego polskie lotnictwo nigdy nie zapomni.