Pacjent zasztyletował ratownika medycznego w Siedlcach. Tak upamiętnili go koledzy. Piękny gest

2025-10-14 8:48

Pracownicy Pogotowia Ratunkowego w Białej Podlaskiej 13 października, w dzień Ratownika Medycznego, odsłonili tablicę pamiątkową na ścianie Stacji Pogotowia Ratunkowego poświęconą Cezaremu Lotkowskiemu (†64 l.), który zginął na służbie w Siedlcach. Medyk został ugodzony nożem niosąc pomoc potrzebującemu. - To wielki bohater – powiedział Jarosław Stawiarski, marszałek woj. lubelskiego.

Super Express Google News

Tablica upamiętniająca Cezarego Lotkowskiego

Była to bardzo wyjątkowa uroczystość w Białej Podlaskiej, gdzie przez 30 lat jako ratownik pracował śmiertelnie ugodzony nożem Cezary Lotkowski. Odsłonięcie tablicy jest wyrazem hołdu i pamięci o człowieku, który całe zawodowe życie poświęcił ratowaniu innych.

Pod budynek Stacji Pogotowia Ratunkowego, na którego ścianie umieszczono pamiątkową tablicę, przybyły delegacje: ratowników medycznych, policji, straży pożarnej, bialskich instytucji i duchowni.

– Dzisiejsze święto i uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej niech będą refleksją o ciężkiej pracy ratownika i zagrożeniom z jakimi musimy się mierzyć na co dzień - mówił Waldemar Zańkowski, ratownik medyczny z Białej Podlaskiej.

Pokój Zbrodni - atak na ratownika

Ratownicy wciąż walczą o bezpieczeństwo

– Od tragicznych wydarzeń minęło już kilka miesięcy, a my dalej walczymy o to, by nasza praca była bezpieczna. Ataków na ratowników jest dużo i dlatego musimy byś bardzo czujni - dodał Zańkowski.

Do śmierci ratownika Cezarego Lotkowskiego doszło 25 stycznia w Siedlcach przy ulicy Sobieskiego 2. Dorabiający w siedleckim pogotowiu ratownik około godziny 19 został wysłany z ekipą karetki pogotowia do mieszkania, gdzie przebywał mężczyzna potrzebujący pomocy. Gdy ratownicy weszli do mieszkania, zastali mężczyznę wzywającego pomoc. Miał on zakrwawioną twarz i mówił, że źle się czuje. Po chwili stał się bardzo agresywny. Chwycił nóż i zranił w rękę jednego z ratowników. Zdezorientowani medycy nie wiedzieli, co się dzieje i wtedy doszło do najgorszego. Pijany 59-latek z całej siły dźgnął nożem w klatkę piersiową udzielającego mu pomocy Cezarego Lotkowskiego, który zmarł w szpitalu po dwóch godzinach. Zabójca został tymczasowo aresztowany, w chwili obecnej przebywa na badaniach psychiatrycznych.

Sonda
Czy kary za napaść na lekarzy, ratowników i pielęgniarki powinny być wyższe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki