Pędził ponad 300 km/h, wszystko nagrywał telefonem. Prokuratura umorzyła śledztwo
Szokujące nagranie trafiło do sieci, bo jego autor pochwalił się nim na Instagramie. Na wideo widać, jak kierowca trzyma telefon, a licznik jego samochodu wskazuje prawie 400 km/h. Jak podaje RMF FM, nagranie pochodzi z trasy S-79. Policjanci znaleźli 33-letniego kierowcę, Mariusza H.
Sprawa trafiła do prokuratury, ale śledztwo umorzono. – Prokurator uznał, że nie doszło do znamion sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, gdyż przepis stanowi, że musi to być bezpośrednie konkretne niebezpieczeństwo dla innych użytkowników ruchu drogowego. Tu taka szybka prędkość stanowiła wyłącznie potencjalne niebezpieczeństwo – mówi reporterowi Radia ESKA prok. Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Może za to grozić duża grzywna, kilkutysięczna, jak również zabranie prawa jazdy i zakaz prowadzenia pojazdów na okres do trzech lat – dodaje rzecznik.
Jak podaje RMF FM, podejrzany jechał wolniej, niż wskazuje na to wideo. Okazuje się, że Mariusz H. zamontował sobie dla szpanu nakładkę na liczniku i w rzeczywistości jechał wolniej, bo ok. 330 km/h.