Płońsk. Pijany patrol w akcji. Radiowóz staranował ogrodzenie
W sobotę, około godziny 5:40, mieszkańcy Płońska usłyszeli potężny huk. Okazało się, że radiowóz policyjny marki Volkswagen Transporter wjechał w ogrodzenie jednej z posesji na ulicy św. Jana Pawła II. Na miejsce natychmiast wysłano patrol, który dokonał szokującego odkrycia.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia, policjanci zastali w radiowozie 32-letniego funkcjonariusza. Jak podaje TVN24, badanie alkomatem wykazało, że miał on w organizmie aż dwa promile alkoholu! Jakby tego było mało, drugi z policjantów, 34-latek, który pełnił służbę w tym samym patrolu, został zatrzymany na jednej z ulic Płońska. On również był pijany – miał około 0,7 promila alkoholu we krwi!
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Śledztwo wyjaśni, kto prowadził!
Sprawą natychmiast zajęła się prokuratura. Śledczy muszą ustalić, który z pijanych policjantów siedział za kierownicą radiowozu w momencie wypadku. Jak przekazała TVN24 komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska, rzeczniczka prasowa płońskiej policji: "Jest to w fazie ustaleń ponieważ obaj funkcjonariusze muszą wytrzeźwieć, aby można było przeprowadzić dalsze czynności z ich udziałem".
Konsekwencje dla pijanych funkcjonariuszy mogą być bardzo poważne. Oprócz odpowiedzialności karnej za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji, muszą liczyć się z możliwością wydalenia ze służby. To wstyd i potężny cios dla wizerunku formacji.