Po śmierci 25-letniej zgwałconej Lizy ulicami Warszawy przejdzie marsz przeciw przemocy. Początek 6 marca o 18:00 przy Żurawiej 47
Wstrząsająca śmierć 25-letniej Lizy niemal nikogo nie pozostawia obojętnym. Dziewczyna zginęła tylko dlatego, że przechodziła tam, gdzie akurat pojawił się kompletnie nieznajomy morderca, zwyrodnialec polujący na przypadkowe kobiety. W niedzielny poranek, 25 lutego 25-letnia Liza, uchodźczyni z Białorusi, wracała około 5 rano do domu. Na ulicy Żurawiej zaatakował ją Dorian S. (23 l.), zafascynowany przemocą i gwałtami, na co wskazują treści wyszukiwane przez niego w sieci. Mężczyzna w kominiarce rozebrał i zgwałcił 25-latkę oraz obrabował ją, a potem spokojnie poszedł do sklepu i do domu. Po kilkunastu godzinach został zatrzymany. Nieprzytomna, naga kobieta trafiła do szpitala, gdzie przegrała walkę o życie.
"W środę 6 marca o 18:00 spotykamy się przy Żurawiej 47, aby upamiętnić Lizawietę i zaprotestować przeciwko przemocy"
W środę, 6 marca ulicami stolicy przejdzie marsz przeciwko przemocy, by upamiętnić zmarłą Lizę i zaprotestować przeciwko temu, co się stało. Gdzie dokładnie i kiedy zacznie się marsz? Fundacja Kraina tak pisze w mediach społecznościowych: "W środę 6 marca o 18:00 spotykamy się przy Żurawiej 47, aby upamiętnić Lizawietę i zaprotestować przeciwko przemocy. Nie chcemy się bać, kiedy idziemy same. Lizaweta szła sama. Teraz musimy pójść wszyscy. Potrzebny jest nasz słuszny gniew. Ubierzcie się na czarno, upamiętnijcie Lizawietę, jak czujecie, że będzie najbardziej godnie. Nie możesz być? Pomóż w udostępnianiu wydarzenia".