Tragiczny pożar wybuchł w czwartek (3 lipca) wieczorem w budynku wielorodzinnym przy ul. Powstańców w Ząbkach. Ogień strawił cały dach i mieszkania na czwartym piętrze, a pozostałe lokale zostały zniszczone przez ogień i wodę. W budynku mieszkało ponad 500 osób w ponad 200 mieszkaniach. Na szczęście, nikt nie zginął.
Mieszkańcy Ząbek wracają po najpotrzebniejsze rzeczy. Policja pilnuje porządku
W sobotę (5 lipca) policja poinformowała, że mieszkańcy mogą wejść do swoich mieszkań, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy, takie jak kosztowności, odzież, lekarstwa i dokumenty. Wejścia odbywają się pojedynczo i w asyście policji. Po zabraniu rzeczy mieszkania zostaną zaplombowane, aby uniemożliwić dostęp osobom niepowołanym.
− Po wszystkim mieszkanie zostanie zaplombowane, tak by nie dopuścić do wejścia osób niepożądanych, ale na tę chwilę czekamy na zakończenie wszelkich czynności procesowych, które jeszcze trwają na miejscu − informowała policja.
Komendant Powiatowy Policji w Wołominie insp. Mariusz Kaszowicz wydał komunikat, w którym poinformował o godzinach, w których można jednorazowo wejść do swojego mieszkania. W sobotę było to możliwe w godz. 16-20, a w kolejnych dniach w godz. 8-20.
− Udostępnienie przez policję lokali mieszkalnych odbędzie się zgodnie z kolejnością przybycia na miejsce bądź wcześniejszym zapisem. Ustalenie harmonogramu zapisów nastąpi u dyżurującego funkcjonariusza policji pod numerem telefonu: 600 997 018 − napisano w komunikacie.
Okazało się jednak, że nie wszyscy mieszkańcy zapisali się na policyjne listy, co doprowadziło do nieporozumień przed budynkiem. Niektóre media donosiły, że mieszkańcy mają tylko 10 minut na zabranie swoich rzeczy.
Policja dementuje plotki. Ile czasu mają mieszkańcy na zabranie swoich rzeczy?
Komenda Stołeczna Policji zdementowała te doniesienia, nazywając je kłamstwem. − Kategorycznie dementujemy informacje publikowane przez niektóre media mówiące, że pogorzelcy z Ząbek mają tylko 10 minut na zabranie rzeczy z mieszkań. To kłamstwo! Ani prokuratura, ani policja nie wyznaczyły konkretnego czasu na taką czynność osobom, które ucierpiały w pożarze! Jednocześnie apelujemy i prosimy osoby oczekujące w kolejce na wejście do swoich mieszkań o cierpliwość. Obecni na miejscu policjanci dokładają wszelkich starań, aby odbyło się to szybko i sprawnie. Priorytetem jest jednak dla nas, żeby te czynności przebiegły dla wszystkich w sposób bezpieczny! − napisała na platformie X Komenda Stołeczna Policji.
Śledztwo w sprawie pożaru w Ząbkach. Co się stało na osiedlu przy ul. Powstańców?
W czwartek po godzinie 19 zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ul. Powstańców w Ząbkach. Ogień objął trzy połączone ze sobą budynki. Strażacy, którzy przeszukali wszystkie pomieszczenia, nie znaleźli ofiar, nie ucierpiały także zwierzęta.
Trzy osoby, które znajdowały się na zewnątrz obiektu, doznały „bardzo lekkich urazów”. Poszkodowanych zostało też trzech ratowników, w tym dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w sprawie pożaru budynków mieszkalnych w Ząbkach.
