Dramat mieszkańców

Praga-Południe: Złodzieje splądrowali wszystkie mieszkania w kamienicy na Kamionku. „Zabrali nawet deskę klozetową”

2023-01-27 5:23

Najpierw pożar, później grabież całej kamienicy. Mieszkańcy należącego do miasta budynku przy ul. Chodakowskiej 33 na Kamionku przeżyli prawdziwy dramat. Po ubiegłorocznym pożarze musieli opuścić swoje mieszkania, bo nie wiadomo, czy kamienica nadaje się do użytku. W tym czasie ktoś włamał się i doszczętnie splądrował wszystkie lokale. - Zabrali nawet deskę klozetową – mówi jedna z mieszkanek.

Praga-Południe. Złodzieje okradli wszystkie mieszkania w kamienicy

Pani Dorota wynajmowała od miasta lokal socjalny w kamienicy przy ul. Chodakowskiej. Mieszkała w nim ze swoimi rodzicami. 23 listopada 2022 r. w budynku wybuchł pożar. - Płomienie ogarnęły część poddasza. Wszyscy lokatorzy musieli opuścić mieszkania z uwagi na zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia dalej. Nie było czasu, żeby zabrać nasz dobytek – opowiada pani Dorota. Dwie pierwsze noce po pożarze musiała spędzić w hostelu. Później miasto przydzieliło jej mieszkanie zastępcze, w którym przebywa z rodziną i sąsiadami. Po pożarze urzędnicy zlecili zabezpieczenie budynku. - Bezpośrednio po zakończeniu akcji straży pożarnej zabezpieczono płytami okna na parterze i wszystkie wejścia – informuje Michał Szweycer z Urzędu Dzielnicy Praga-Południe.

Pani Dorota chciała dostać się do mieszkania, żeby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. - Kilka dni po pożarze dostaliśmy zgodę na wejście do lokali, ale mieliśmy na to jedynie 15 minut. Co można w tym czasie zabrać? - pyta lokatorka. W mieszkaniu został cały sprzęt AGD i elektroniczny. Po Nowym Roku sąsiedzi zaczęli bić na alarm. - Pojawiły się głosy, że ktoś włamuje się od mieszkań. Pojechałam sprawdzić, czy z mojego nic nie zginęło – mówi pani Dorota. Widok, który zastała był wstrząsający. - Mieszkam na ostatnim piętrze. Drzwi do wszystkich mieszkań na klatce były wyłamane. Gdy weszłam do swojego nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać. Złodzieje zabrali wszystko, nawet deskę klozetową – mówi pokrzywdzona. Straty wyceniła na 17 tysięcy złotych. Złodzieje dostali się przez jedno z okien na parterze. Z łatwością usunęli płytę, która je zasłaniała.

Radny składa interpelację

Szokującą sprawą zainteresował się radny z Grochowa Marek Borkowski. - Poszkodowanym mieszkańcom skradziono wszystko, nawet magnesy na lodówkę! - mówi polityk, który złożył w tej sprawie interpelację do urzędników. Domaga się w niej wyjaśnienia, jak doszło do rozszabrowania kamienicy i czy urząd pomoże lokatorom. - Po pożarze poinformowaliśmy policję, która obiecała wysyłać więcej patroli w rejon kamienicy. Ponadto lokatorzy mieli możliwość wejścia do mieszkań po pożarze i pobrania najważniejszych rzeczy – mówi Michał Szweycer. - oczywiście wiele przedmiotów w nich zostało – dodaje. Urzędnik zapewnia, że większość lokatorów z Chodakowskiej 33 ma już wskazane nowe stałe mieszkania, niektórzy dostają dodatkowo wsparcie z opieki społecznej. - W sprawie włamania liczymy na działania stołecznej policji w tej sprawie i wykrycie sprawców – mówi rzecznik. Na szybkie ujęcie sprawców jednak się nie zanosi. - Prowadzimy czynności wyjaśniające w tej sprawie – odpowiedziała lakonicznie na nasze pytania podinsp. Joanna Węgrzyniak z policji.

Sonda
Masz zaufanie do urzędników?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki