Nagranie, które w ciągu kilku godzin obiegło media społecznościowe, trwa zaledwie 20 sekund. To wystarczyło, by wzbudzić oburzenie, a u niektórych przerażenie. Film przedstawia nocny przejazd po warszawskiej trasie S79, wzdłuż terenów Lotniska Chopina. Droga pusta, licznik bije rekordy, a podpis pod filmem − „I'm going for a drive to relax. 350km/h+” − sugeruje, że autor traktuje sprawę jak niewinną przejażdżkę. Problem w tym, że prędkość przekroczyła 390 km/h, a kierowca... w jednej ręce trzymał telefon.
Rolka została opublikowana na Instagramie we wtorek (24 czerwca) przez jednego z użytkowników serwisu. Po sieci krążą już kopie nagrania, a lawina komentarzy pod adresem „bohatera” jest bezlitosna. Internauci nie tylko wytykają mu bezmyślność, ale porównują go do postaci takich jak Sebastian M. czy Łukasz Ż., czyli sprawców śmiertelnych wypadków drogowych.
Sprawą zainteresowała się Komenda Stołeczna Policji. Jak poinformował tvn24.pl Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji, materiał został przekazany do Wydziału Ruchu Drogowego, który analizował autentyczność nagrania, ustalał model pojazdu i tożsamość kierującego. Badane było także to, czy do zdarzenia rzeczywiście doszło na warszawskiej trasie S79.
W środę po południu (25 czerwca) policjanci poinformowali o zatrzymaniu dwóch mężczyzn w wieku 38 i 33 lat. − Dodatkowo policjanci zabezpieczyli pojazd marki bmw oraz sprzęt służący do rejestracji i publikacji nagrań ze zdarzenia − przekazano w komunikacie na platformie X.
Śledczy nie zdradzają jeszcze, jaki dokładnie model auta brał udział w szaleńczym rajdzie, ale trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia.
Policja nie zamierza puszczać sprawy płazem. − Stołeczni policjanci nie dają przyzwolenia na tego typu zachowania, które zagrażają bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego − podkreślili funkcjonariusze w oficjalnym komunikacie.
Źródła: policja.pl/tvn24.pl