Przeżyłem horror

Profesor Politechniki Warszawskiej pobity do nieprzytomności na ulicy! Cudem nie doszło do tragedii

2023-04-04 18:31

Profesor Politechniki Warszawskiej Przemysław Kupidura został dotkliwie pobity na Ursynowie. Wracał taksówką ze swojego debiutanckiego koncertu fortepianowego, gdy przed maskę wtargnął mężczyzna, który nie chciał zejść z drogi. Gdy profesor wyszedł z auta został zaatakowany.

Profesor pobity gdy wracał z koncertu

Przemysław Kupidura to pracownik badawczo-dydaktyczny Politechniki Warszawskiej. Na co dzień wykłada teledetekcję. Po godzinach komponuje i gra na fortepianie. W ubiegłą niedzielę, 2 kwietnia miał swój pierwszy koncert – dla znajomych i przyjaciół. Po udanym widowisku na Żoliborzu wracał taksówką do domu na Ursynów. Na ulicy Płaskowickiej, tuż przed skrzyżowaniem z Dereniową przed auto wbiegł młody mężczyzna. - Nie chciał nas puścić. Uderzał rękoma w maskę samochodu. Gdy próbowaliśmy go wyminąć, to cały czas wchodził nam pod koła – opisał w rozmowie z „Super Expressem” prof. Kupidura, który w końcu nie wytrzymał i wysiadł z auta. - Poprosiłem go, żeby zszedł na trawnik, wywarła się krótka szarpanina, złapał mnie za szyję, powalił na ziemię i straciłem przytomność – dodał.

Leżał w kałuży krwi

Pobitemu pasażerowi pomógł kierowca taksówki, który wsadził go do auta i ocucił, po czym wezwał na miejsce służby ratunkowe. Profesor trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala Południowego. - Zrobiono mi badania krwi i tomograf. Mam złamany łuk brwiowy, rozciętą wargę, poharatane kolana i bardzo boli mnie łydka – opisał Kupidura. - Nie wiem ile minut leżałem na asfalcie nieprzytomny w kałuży krwi. To musiało wyglądać strasznie – dodał.

Napastnik prosił o wybaczenie

Całe zajście widziały dwie przyjaciółki profesora, które jechały razem z nim w taksówce. Jedna nagrała wszystko telefonem, a zdjęcia napastnika, który uciekł z miejsca zdarzenia, wrzuciła do sieci. Długo nie trzeba było czekać na reakcję. - Następnego dnia, około godziny 16.00 ten człowiek się do mnie odezwał i prosił o wybaczenie. Powiedział, że zgłosi się na komisariat. Jeśli spotka go kara, to mam nadzieję, że nie będzie dotkliwa – powiedział profesor.

Agresor był pijany 

Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca i zabezpieczyli monitoring. Profesor zdecydował się zgłosić pobicie. Napastnik miał około promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Profesor Politechniki Warszawskiej został pobity jak wracał ze swojego koncertu
Sonda
Padłeś kiedyś ofiarą napaści lub kradzieży?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki