Do dramatu, który wstrząsnął mieszkańcami całej Polski, ale nie tylko – o tym brutalnym ataku pisały również media zagraniczne, doszło pod koniec lutego. Z samego rana w niedzielę (25 lutego) zamaskowany napastnik zaatakował bezbronną 25-latkę wracającą ze spotkania ze znajomymi do domu. Zaciągnął ją do bramy i brutalnie zgwałcił. Po obrzydliwym akcie porzucił swoją ofiarę na chodniku, obrabował i odszedł. Naga i nieprzytomna Białorusinka trafiła do szpitala, gdzie kilka dni później zmarła. Podejrzanym o dokonanie tego przestępstwa jest 23-letni Dorian S.
Zatrzymany usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa
Mężczyzna został zatrzymany na warszawskim Mokotowie. − Po doprowadzeniu do prokuratury usłyszał zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa kobiety na tle rabunkowym i seksualnym. Mężczyzna ten został przesłuchany w charakterze podejrzanego i złożył wyjaśnienia − potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" prok. Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Po śmierci dziewczyny wszyscy zastanawiali się nad tym, czy prokuratura zdecyduje się na zmianę kwalifikacji czynu oskarżonemu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo. To miało się wydarzyć tuż po sekcji zwłok, której wyniki mieliśmy poznać w poniedziałek (11 marca). Niestety, pomimo kolejnych tygodni, które minęły od tego czasu, oskarżonemu nadal nie zmieniono kwalifikacji czynu.
− Proszę się uzbroić w cierpliwość. Zmiana kwalifikacji czynu to jest formalność, bo oskarżony jest osadzony w areszcie. Nadal przeprowadzane są z nim wszystkie niezbędne czynności − odpowiedział w poniedziałek (25 marca) na nasze pytania prok. Banna.