Robert Bąkiewicz

i

Autor: Sebastian Wielechowski/SUPER EXPRESS Robert Bąkiewicz

Marsz Niepodległości 2020. Policja nagle DOPADŁA Roberta Bąkiewicza pod komendą!

2020-11-12 14:59

Marsz Niepodległości 2020. Takiego obrotu sprawy Robert Bąkiewicz z pewnością się nie spodziewał. Po konferencji prasowej zorganizowanej przed gmachem Komendy Stołecznej Policji prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości został wylegitymowany przez funkcjonariuszy! Wiemy, jaki był powód!

Marsz Niepodległości 2020. Policja nagle dopadła Roberta Bąkiewicza pod komendą! O co chodzi? W czwartek prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz, wiceprezes Tomasz Kalinowski i rzecznik prasowy stowarzyszenia Damian Kita zorganizowali konferencję prasową pod gmachem Komendy Stołecznej Policji. W swoich wypowiedziach zarzucili policji m.in. sprowokowanie zajść po Marszu Niepodległości. Zdaniem Roberta Bąkiewicza, funkcjonariusze policji blokowali dojazd do Al. Jerozolimskich tym, którzy chcieli wziąć udział w "samochodowym marszu" i zachęcali do parkowania aut i pieszego dołączeniu do tłumu. - Za te wszystkie zaniedbania żądamy dymisji Komendanta Głównego Policji - powiedział Bąkiewicz.

Jak się okazało, po konferencji prasowej Robert Bąkiewicz, Tomasz Kalinowski i Damian Kita zostali wylegitymowani przez policję. Powodem był brak maseczek zakrywających usta i nos podczas konferencji. Co więcej, policja ma skierować do Sanepidu wniosek o ukaranie mężczyzn.

Przypominamy, że od soboty 10 października na terenie całej Polski obowiązuje nakaz zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Z tego obowiązku zwolnione są jedynie osoby z zaświadczeniem lekarskim lub z dokumentem potwierdzającym niepełnosprawność lub niesamodzielność. Za niezasłonięcie nosa i ust policja może nałożyć mandat w wysokości do 500 zł. Z kolei po skierowaniu sprawy do sądu kara może być o wiele wyższa i wynieść nawet 5 tys. zł.

Marsz niepodległości w Warszawie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki