Pierwsze chwile wojny

Rocznica wybuchu wojny na Ukrainie. Minęły dwa lata. Tak wyglądała Warszawa w dramatycznych dniach

2024-02-24 7:38

Mijają 2 lata od napaści Rosji na Ukrainę. 24 lutego 2022 r. zmienił świat na zawsze. Warszawa też odczuła wybuch tej wojny. Wilka ilość uchodźców znalazła schronienie w naszym mieście. Zanim ruszyła pomoc zorganizowana przez samorząd, mieszkańcy przyjmowali całe rodziny w swoich domach. Przypomnijmy, jak wyglądał jeden z najbardziej dramatycznych dni w powojennej historii Warszawy.

Dwa lata od wybuchu wojny na Ukrainie. Tak wyglądała Warszawa w pierwszych dniach

To był dzień, w którym cała Polska wstrzymała oddech. W telewizji, radiu i internecie wszystkie stacje i serwisy informacyjne informowały wyłącznie o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Od rana na ukraińskie miasta i obiekty wojskowe spadały bomby i rakiety, a granice przekraczały kolumny rosyjskich wojsk.

Na warszawskich dworcach zapanował tłok. Tysiące Ukraińców mieszkających w Warszawie oblegało autobusy i pociągi jadące do ogarniętej wojną ojczyzny. Tego dnia widać było wiele wzruszających scen, na peronach ludzie ściskali na pożegnanie swoich bliskich. Jednym ze spotkanych przez nas na Dworcu Zachodnim był brukarz Jurij Kolbasniok. - Przyjechałem tu do pracy, byłem zatrudniony w firmie brukarskiej w Ciechanowie. Wracam, bo zaczęła się wojna. W domu czeka na mnie żona i syn, ale jak wrócę, zaciągnę się do wojska. Jadę walczyć za mój kraj, bo nikt inny za mnie tego nie zrobi – powiedział nam tuż przed wejściem do autobusu odjeżdżającego w kierunku Lwowa. Wyjeżdżali nie tylko mężczyźni. Julia Bihuk przyszła pożegnać się ze swoją babcią. - Spodziewaliśmy się tego. To było jasne, że tak się stanie. Wiedziałam, że któregoś dnia zadzwoni do mnie mama i powie, że zaczęła się wojna – powiedziała młoda Ukrainka.

Wsparcia walczącej Ukrainie od samego początku udzielali znani warszawiacy. - Wszyscy, którzy jesteście ludźmi myślącymi, młodzi i starzy miejcie honor! Nie pozwólcie, żeby była wojna. Nie pozwólcie Ukrainie zginąć! Niech żyje Polska! Niech żyje Ukraina! Niech żyje pokój na świecie! - powiedziała tego dnia weteranka powstania warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska.

Od samego rana Ukraińcy i Polacy gromadzili się przed Ambasadą Federacji Rosyjskiej przy ul. Belwederskiej. Spontaniczna demonstracja zgromadziła tłumy przeciwnych wojnie mieszkańców.

Dzień później, 25 lutego, do Warszawy dotarli pierwsi uchodźcy. O godzinie 10 na Dworzec Wschodni przyjechał pierwszy pociąg z Kijowa. Reporterzy „Super Expressu” spotkali Katarynę Borowską (28 l.). Kataryna jest Ukrainką, która w ostatnim, bezpiecznym momencie zdecydowała się na ucieczkę ze swojego kraju. Do Polski przyjechała z samymi dziećmi, Ivanem i Marią, reszta jej rodziny została na Ukrainie.

Sonda
Czy wierzysz, że wojna na Ukrainie zakończy się w 2024 roku?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki