Co tam się stało?

Szok pod Pruszkowem. Policjanci rozbili radiowóz, w środku były nastolatki. Nowe fakty

2023-01-05 17:29

Nowe fakty w bulwersującej sprawie. Dwaj policjanci, którzy wieźli radiowozem nastolatki i rozbili samochód w Dawidach Bankowych nie zostali zawieszeni. Jedna z dziewczynek została ranna w wypadku, a policjanci kazali im „sp*****lać” nie udzielając pomocy. Dzień po wypadku funkcjonariusze normalnie przyszli do pracy. Teraz okazuje się, że obaj się rozchorowali. O co tu chodzi?

Nastolatki w rozbitym radiowozie. Szokujące fakty

Kolejne wiadomości w sprawie zagadkowego wypadku radiowozu w Dawidowych Brodach. 2 stycznia radiowóz roztrzaskał się na drzewie pod Pruszkowem. W środku znajdowały się dwie młode dziewczyny. Jedna z nich odniosła poważne obrażenia. Zeznania poszkodowanych dziewczynek, które znajdowały się w chwili wypadku w służbowym wozie były szokujące. Mama jednej z pokrzywdzonych powiedziała w rozmowie z TVN Warszawa, że policjanci mieli nie udzielić dziewczynkom pomocy i kazali „sp*****lać”. Co więcej, nastolatki w ogóle nie powinny znajdować się w tym, samochodzie. - Nie było żadnych podstaw do tego, by osoby postronne znalazły się w radiowozie – potwierdził nadkom. Sylwester Marczak ze stołecznej policji. Jak przekazała nam w poniedziałek kom. Karolina Kańka z pruszkowskiej policji, "trwają czynności wyjaśniające, z jakich przyczyn osoby postronne znalazły się w radiowozie". Badane są także okoliczności wypadku. Niedługo potem policjantka poinformowała o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec dwóch funkcjonariuszy, którzy brali udział w zdarzeniu.

Dzień po nagłośnieniu w mediach tej bulwersującej sprawy policja w Pruszkowie oznajmiła, że mimo wielu znaków zapytania policjanci nie zostali zawieszeni i nadal wykonują swoje obowiązki. Decyzją komendanta powiatowego mundurowi mieli jedynie zakaz kierowania pojazdami służbowymi. W czwartek, 5 stycznia, obaj mundurowi najwyraźniej źle się poczuli. - Obecnie obydwaj funkcjonariusze są na L4 – mówi w rozmowie z Gazetą Stołeczną rzecznik Marczak. Nie wiemy, co było powodem zwolnienia lekarskiego.

Sonda
Czy masz zaufanie do policji?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki