Skandal na Białołęce. Pasażer zrobił z autobusu toaletę
W środę, 17 lipca, kilka minut po godzinie 19, strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o skandalicznym zachowaniu w autobusie linii 511. Jak się okazało, nietrzeźwy 25-latek współpasażerom przejażdżkę rodem z piekła: hałasował, zaczepiał pasażerów i był agresywny.
Kiedy strażnicy weszli do autobusu na przystanku przy białołęckim ratuszu, zastali przerażający widok. „W chwili gdy wsiedli do pojazdu, mężczyzna… oddawał mocz na podłogę oraz siedzenie” – relacjonują strażnicy miejscy. Wokół leżały porozrzucane rzeczy nietrzeźwego mężczyzny.
Nóż, fifka i liczne telefony w bagażu pijanego pasażera
Wśród rzeczy 25-latka znaleziono przedmioty, które zaniepokoiły funkcjonariuszy. „Wśród nich kilka telefonów, szklana fifka, a także nóż z ostrzem o długości 15 cm” – informują strażnicy. Ze względu na opór, jaki stawiał mężczyzna, konieczne było użycie kajdanek.
Podczas kontroli osobistej wyszło na jaw, że mężczyzna posiadał dokumenty należące do innych osób. „Podczas kontroli osobistej, wśród rzeczy 25-latka ujawniono kilka dokumentów należących do innych osób. Przyczyn ich posiadania ujęty nie potrafił w żaden sposób wyjaśnić”. Zamiast trafić do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych, 25-latek został przekazany w ręce policji. Będzie musiał wytłumaczyć się z posiadania dokumentów i noża.