Tajemnicza śmierć 19-letniej Sandry w Londynie. Miała siniaki na twarzy. Polska prokuratura wszczęła śledztwo

i

Autor: mraj/Facebook Tajemnicza śmierć 19-letniej Sandry w Londynie. "Miała siniaki na twarzy". Polska prokuratura wszczęła śledztwo

ZANIEDBANIA POLICJI

Tajemnicza śmierć 19-letniej Sandry w Londynie. "Miała siniaki na twarzy". Polska prokuratura wszczęła śledztwo

2024-05-09 9:14

W grudnia 2023 r. 19-letnia studentka z Warszawy została znaleziona martwa w mieszkaniu w Londynie. Brytyjski lekarz stwierdził, że jej serce "po prostu przestało bić". W tę wersję nie wierzą bliscy nastolatki - na ciele dziewczyny miały znajdować się obrażenia. Polski detektyw dopatrzył się licznych zaniedbań ze strony londyńskiej policji, a śledztwo w sprawie wszczęła polska prokuratura.

Sandra wyjechała z Warszawy spełnić swoje marzenie. W Londynie czekała na nią śmierć

19-letnia Sandra pochodziła z Warszawy. Do Londynu wyjechała studiować wymarzoną architekturę na Uniwersytecie Kingston. Wynajmowała mieszkanie z dwójką współlokatorów.

W grudniu 2023 roku mama Sandry przez kilka dni nie mogła nawiązać kontaktu z córką i w końcu poprosiła o pomoc jej sąsiadki. Po wejściu do mieszkania kobiety zastały martwe ciało nastolatki rozłożone na kanapie w nienaturalnej pozycji.

Porachunki bezdomnych w Warszawie! Śledczy znaleźli cztery ciała w kamienicy. Pokój Zbrodni

"Została znaleziona w salonie na kanapie w pozycji takiej… na kłodę, jak to niektórzy mówią. Tak nienaturalnie. Tak się nie leży na kanapie. Miała siniaki na twarzy i na piszczelach. Sama ich sobie na pewno nie zrobiła" - relacjonowała przyjaciółka Sandry w programie "Interwencja".

Tego samego zdania jest mama dziewczyny, która twierdzi, że z pewnością ktoś maczał palce w śmierci córki - uważa, że ciało zostało przeniesione z innego miejsca.

Śledztwo brytyjskiej policji. Polski detektyw wskazuje na zaniedbania

Policja w Londynie nie dopatrzyła się udziału osób trzecich. Lekarz stwierdził, że Sandra zmarła z przyczyn naturalnych. Jej mama mówi, że córka była zdrowa. Trenowała taniec i co roku była poddawana badaniu EKG.

Adwokat rodziny dodatkowo twierdzi, że śledczy "nie zabezpieczyli materiałów DNA, odzieży, śladów, które by wskazywały, że było tam jakieś spotkanie towarzyskie", a także, że na odzieży zmarłej znaleziono ślady nasienia nieznanego mężczyzny.

Lokatorów mieszkania w Londynie nie przesłuchano, a na pytania dziennikarzy nie chcą odpowiadać.

"Przede wszystkim nie zabezpieczono miejsca zdarzenia. Lokatorzy zostali wpuszczeni do mieszkania 24 grudnia, dzień po znalezieniu zwłok. Było 5 szklanek, nie zabezpieczono ich, nie zabezpieczono DNA, nie zabezpieczono prześcieradła, na którym były bardzo charakterystyczne plamy, świadczące, że coś na tym łóżku się działo. My dostaliśmy ten materiał za późno i był on już zdegradowany" - ujawnił śledczy Kamil Tosiek. Mówił też, że ktoś korzystał z komputera zmarłej już po jej śmierci.

Sprawę przejęły polskie służby. Ciało Sandry zostanie poddane kolejnej sekcji

24 kwietnia 2024 roku ciało Sandry zostało sprowadzone do Polski. Wkrótce odbędzie się kolejna sekcja zwłok. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota.

"Do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota w Warszawie wpłynęło w drugiej połowie kwietnia br. zawiadomienie w tej sprawie. Obecnie trwają czynności sprawdzające. Zlecono przesłuchanie członków najbliższej rodziny zmarłej" - przekazał o2.pl prokurator Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Sonda
Uważasz, że brytyjska policja zaniedbała śledztwo?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki