Taksówka w płomieniach

2014-06-02 4:00

Sterta zwęglonej blachy, stopiona karoseria i spalony silnik. Tylko tyle zostało z taksówki, która w sobotę o poranku na oczach właściciela doszczętnie spłonęła na ul. Kiprów na Grochowie. W jednej chwili osobowa skoda zmieniła się w złom.

Na szczęście płomienie nie objęły zaparkowanych w pobliżu pojazdów. - Na miejsce dotarliśmy w ciągu zaledwie kilku minut. Auto było już całe w ogniu. Pożar gasiliśmy pianą - opowiada Michał Konopka ze stołecznej straży pożarnej.

Samochód był wyposażony w instalację gazową. Strażacy musieli więc nożycami rozciąć bagażnik, by zakręcić zawory na butli gazowej. Dzięki temu nie doszło do wybuchu.

Wyjaśnianiem okoliczności pożaru zajmie się policja. Śledztwo może być ciekawe, bo jak mówili świadkowie, to nie pierwsze auto, które w ten sposób stracił właściciel feralnej taksówki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki