Tarczyn: Edward Sadowski strzelał do psów sąsiadów, bo napastują seksualnie jego suczki

2011-10-13 21:01

Niepozorne osiedle w Tarczynie jest areną wyjątkowo brutalnych zatargów! Wszystko przez nieokiełznaną miłość owczarka niemieckiego Dina (12 l.) i jego kolegi kundelka Harnasia (8 l.) do dwóch suczek z sąsiedniego bloku. - Ciągle tu przychodzą i nękają moje kochane suczki, nawet siusiu nie mogą zrobić, bo te dwa bydlaki ciągle napastują je seksualnie. Dlatego strzeliłem do nich z wiatrówki, żeby je odstraszyć - przyznał się Edward Sadowski (59 l.), który bestialsko zaatakował zwierzęta.

Dino i Harnaś od dawna zalecają się do dwóch suczek, które mieszkają po sąsiedzku w bloku przy ul. Stępkowskiego w Tarczynie. Pan Edward miał już dość dwóch natrętów. Niestety, wpadł na szatański pomysł. Wyjął wiatrówkę i zaczął strzelać.

- Harnaś z ledwością wrócił do domu, był cały zakrwawiony i strasznie skomlał - żali się Jerzy Zagórski (77 l.). - Okazało się, że to pan Edward do niego strzelał. Teraz psinka strasznie cierpi, a nie może być operowany, bo pocisk utknął za blisko kręgosłupa - lamentuje pan Jerzy, który na leczenie pupila wydał już ponad 300 zł. Więcej szczęścia miał Dino, który został ranny w łapę. - Niewiele brakowało, by zabił mojego Dina - mówi wprost Jolanta Rek (51 l.).

- To był nieszczęśliwy wypadek - próbuje się tłumaczyć pan Edward. Właściciele Harnasia i Dina zgłosili sprawę na policję. - Edward S. niebawem stanie przed sądem. Odpowie za znęcanie się nad zwierzętami - wyjaśnia st. asp. Maciej Piotrowski z policji w Piasecznie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki