Codzienny patrol strażników miejskich miał niecodzienny przebieg. We wtorkowe południe jeden z patroli VI Oddziału Terenowego rozpoczął dramatyczną walkę o życie mieszkańca Targówka. - Patrolowaliśmy ul. Borzymowską, gdy przed nasz radiowóz wybiegł jakiś mężczyzna. Machając rękami dał nam znać, żebyśmy się zatrzymali. Gdy stanęliśmy, krzyknął, że jakiś starszy człowiek stracił przytomność i przestał oddychać. Natychmiast podbiegliśmy do niego – mówi st. insp. Monika Chajęcka. Według mężczyzny, który zaalarmował strażników, starszy pan zasłabł w jego obecności dosłownie przed chwilą. Zdążył tylko powiedzieć, że ma 85 lat i stracił przytomność.
Bracia WŁAMALI się po słodycze. Za kradzież GROZI im nawet do 10 lat WIĘZIENIA!
Mężczyzna leżał na chodniku. Tracił oddech, ale próbował walczyć. Puls stawał się jednak niewyczuwalny. Podczas gdy strażniczka wzywała przez radiostację karetkę, jej kolega z patrolu rozpoczął masaż serca. Gdy opadał z sił, zmieniała go koleżanka. Kilka minut po radiowym wezwaniu pomocy na miejscu pojawił się patrol policyjny współpracujący z żandarmerią wojskową, który przejął czynności ratownicze, tak aby strażnicy mogli odpocząć. Po chwili na miejsce przyjechała też karetka. Przez kilkanaście minut resuscytacja była nadal prowadzona na miejscu, a gdy akcja serca została ustabilizowana, mężczyzna został zabrany do szpitala. - Widziałam, że starszy pan już się ruszał i próbował otwierać oczy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze – dodaje strażniczka Monika Chajęcka.
RATOWNIK medyczny i jego rodzina potrzebują POMOCY. Nie mają za co ŻYĆ
Kupuj bezpiecznie najnowszy Super Express bez wychodzenia z domu! Wystarczy kliknąć TUTAJ!
Podcasty
Playlisty tematyczne
