Tragedia w rodzinie zastępczej w Warszawie. 4-miesięczny Oskarek nie żyje. Matka wyjdzie z więzienia

2025-06-26 12:50

Matka czteromiesięcznego Oskara, który zmarł w rodzinie zastępczej zaledwie kilka dni po umieszczeniu go tam przez służby, w czwartek (26 czerwca) opuści więzienie − potwierdziła reporterka Polsat News Beata Glinkowska. Do tej decyzji doprowadziły działania przedstawicieli Rzecznika Praw Dziecka. Śmierć dziecka i kontrowersje wokół postępowania służb wstrząsnęły opinią publiczną i doprowadziły do licznych kontroli oraz śledztwa prokuratury.

Tragedia w rodzinie zastępczej w Warszawie. Czteromiesięczny Oskar nie żyje

Czteromiesięczny Oskar i jego trzyletnia siostra Lena zostali zabrani z domu rodzinnego 15 maja 2025 roku. Tego dnia ich matka, 22-letnia Magdalena W., została zatrzymana przez policję w związku z wcześniejszym wyrokiem dotyczącym oszustw finansowych. Dzieci trafiły do pieczy zastępczej, jednak zostały rozdzielone. Chłopiec umieszczony został w rodzinie zastępczej, a dziewczynka w rodzinnym domu dziecka.

Sytuacja w ich miejscu zamieszkania nie pozwalała na pozostawienie ich [dzieci − red.] pod opieką osób tam przebywających − wyjaśnia prokurator Karolina Staros, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Prababcia dzieci odmówiła przejęcia opieki. Jak tłumaczyła, opiekowała się już dwiema niepełnosprawnymi osobami dorosłymi. Tymczasem ojciec dzieci był poszukiwany przez policję i nie chciał przyjechać na miejsce.

19 maja, cztery dni po przekazaniu Oskara do rodziny zastępczej, doszło do tragedii.

Ojciec zastępczy zobaczył, że chłopiec nie oddycha i natychmiast podjął akcję ratunkową, którą następnie przejęły wezwane na miejsce służby. Reanimacja dziecka trwała godzinę, jednak nie udało się go uratować − relacjonowała wiceszefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Aleksandra Gajewska.

Sekcja zwłok wykazała niewydolność krążeniowo-oddechową. − Na ciele dziecka nie ujawniono żadnych śladów obrażeń wskazujących, że do śmierci dziecka doszło w wyniku urazu. Nie ujawniono również treści pokarmowej w drogach oddechowych dziecka, co mogłoby wskazywać na zachłyśnięcie się − informuje prok. Staros. Trwają jeszcze dodatkowe badania histopatologiczne.

Kajdanki na pogrzebie syna. Wstrząsające potraktowanie Magdaleny W.

Kontrowersje wywołało również to, jak potraktowano Magdalenę W., gdy doprowadzono ją na pogrzeb syna. − Wypuścili matkę Oskara, miała skute ręce, nogi, w zielonym stroju. No wyglądało to okropnie. Bardzo przeżywała pogrzeb − relacjonowała znajoma rodziny, pani Karolina, w rozmowie z reporterem Polsatu.

Dyrektor Generalna Służby Więziennej płk Renata Niziołek przekazała, że przeprowadzono wewnętrzną kontrolę: − Zastosowane prewencyjnie przez funkcjonariuszy środki przymusu bezpośredniego, w postaci kajdanek zespolonych, a także decyzja o zobowiązaniu osadzonej do korzystania z odzieży skarbowej, były nieproporcjonalne do rzeczywistego stopnia zagrożenia.

Po interwencjach, sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich, Sejmowa Komisja ds. Dzieci i Młodzieży oraz przedstawiciele Rzecznika Praw Dziecka. To właśnie ich działania − jak informuje Polsat News − doprowadziły do decyzji o wcześniejszym opuszczeniu zakładu karnego przez Magdalenę W.

Wciąż trwa śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Praga Południe, dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Równolegle analizowane są działania służb − zarówno opiekuńczych, jak i więziennych.

Źródło: Polsat News/Interwencja

Super Express Google News
Sonda
Czy uważasz, że policja prowadziła poszukiwania bez zarzutu?
Pokój Zbrodni
Były ciąże, nie ma dzieci. Beata z Hipolitowa | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki