Tramwaj z Mokotowa na Ochotę ma kłopoty. Kluczowy odcinek pod znakiem zapytania
Tramwaj na Wilanów już jeździ. Powstaje też odcinek na Ochocie – do Dworca Zachodniego. Tramwaje Warszawskie ruszyły też projektowaniem trasy od Zachodniego do ul. Kasprzaka. Ale żeby te fragmenty tramwajowej pajęczyny się połączyły, potrzebny jest krótki odcinek przez Pole Mokotowskie. Torowisko – według planów miasta - biegłoby od skrzyżowania Grójeckiej, Bitwy Warszawskiej 1920 r. i Banacha, przez ulice Banacha i Rostafińskich, skrajem Pola Mokotowskiego, do skrzyżowania św. Boboli i Rakowieckiej. W sumie to ok. 2,1 km torowiska, w tym 1,5 km nowych torów. Budowa miała trwać w latach 2027-2029. Do końca roku planowano pozyskanie decyzji środowiskowej dla tego odcinka.
Teraz pojawiły się jednak wątpliwości, czy w ogóle uda się tory przy Polu Mokotowskim zbudować. – Ten tramwaj jest w planach, ale czy go będziemy realizować przy tym oporze społecznym, to się dopiero okaże – przyznał dziennikarzom Radia Dla Ciebie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Sąsiedzi przyszłej inwestycji oprotestowali przygotowywaną właśnie decyzję środowiskową i złożyli formalne odwołania. Sprawa jest w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. - Jesteśmy na etapie sporządzania dokumentacji projektowej oraz pozyskiwania decyzji administracyjnych. Nie mamy jeszcze prawomocnej decyzji środowiskowej, ponieważ wpłynęły odwołania od mieszkańców i wspólnot mieszkaniowych z okolic ul. Rostafińskich – potwierdza „Super Expressowi” rzecznik Tramwajów Warszawskich Witold Urbanowicz. - Realizacja tej trasy będzie możliwa najwcześniej na przełomie lat 20. i 30., po zabezpieczeniu środków na realizację, od czego jest uzależniony harmonogram prac – dodaje. Dlaczego mieszkańcy protestują przeciwko wygodnemu transportowi? Jak słyszymy, nie chcą tramwaju w spokojnej i zielonej okolicy.